Cristiano Ronaldo do wszystkiego w swoim życiu doszedł ciężką pracą. Pochodzi z biednej rodziny, wychowywał się bez ojca i miał zdecydowanie gorsze perspektywy niż jego rówieśnicy. Portugalczyk jest jednak bardzo ambitny, a jego wola walki zaprowadziła go na sam szczyt.
W życiorysie Ronaldo jest jednak poważna rysa. Była pracownica klubu nocnego "Rain" w Las Vegas utrzymuje, że w 2009 roku Ronaldo zaprosił ją do swojego apartamentu, gdzie ją zgwałcił. Ostatecznie prokurator nie postawił piłkarzowi zarzutów, jednak nie wszyscy są przekonani, że podjął suwerenną decyzję.
Sprawa oskarżeń o gwałt została teraz przypomniana... w kontekście kartek walentynkowych. Na kartce, która kosztowała około 5 dolarów, widnieje wizerunek portugalskiego napastnika wraz z napisem "Nic nie powstrzyma mnie przed zdobyciem gola w te Walentynki". Na firmę, która ją wyprodukowała, spadła fala krytyki.
Nigdy nie zamierzaliśmy nikogo prowokować. Jesteśmy dumni, że zachwycamy naszych klientów i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić im wyjątkowy asortyment - powiedział "The Mirror" rzecznik firmy.
Kartki wycofane
Po wielu negatywnych ocenach ze strony internautów, firma wycofała wszystkie kartki z podobizną Ronaldo. Media przypomniały także o oskarżającej piłkarza kobiecie, która przez wiele lat zmagała się z depresją i zespołem stresu pourazowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.