Obaj żyją ze sobą jak pies z kotem. Michał "Boxdel" Baron, czyli jeden ze współwłaścicieli organizacji FAME MMA, nie ukrywa, że nie darzy Marcina Najmana większym szacunkiem. Po raz pierwszy poróżnili się podczas gali FAME MMA 8, na której Najman został zdyskwalifikowany na nieprzepisowe uderzenie Kasjusza Życińskiego.
Dla mnie ogólnie Marcin Najman jest po prostu śm***. Chciałbym to powtarzać za każdym razem, gdy mam okazję powiedzieć to do wielu ludzi - tłumaczył "Boxdel".
Najman z kolei już niejednokrotnie zaskakiwał pomysłami. Walczył on już w kilku organizacjach, między innymi KSW oraz FAME MMA. Aktualnie sam dobiera sobie przeciwników w ramach zarządzanego przez siebie MMA-VIP. Na czwartej gali zmierzył się z 60-letnim Miśkiem z Nadarzyna.
Teraz jest pomysł, aby Marcin Najman zawalczył... z "Boxdelem". To nie żart. Sportowiec z Częstochowy podkreśla, że chcą tego kibice i on jest otwarty na takie starcie.
Weźcie ciśnijcie grubasa, niech wyskakuje. Ja mogę się z nim zmierzyć w każdej chwili. Nie ma to dla mnie żadnego problemu, platforma walki też. Jaka tylko chce, może to być nawet budka telefoniczna. Ciśnijcie grubasa i rąbiemy się tam - zaapelował do kibiców na swoim kanale YouTube.
Nie pierwszy szalony pomysł
To nie jest pierwszy tak salony pomysł w polskim MMA. Przypomnijmy, że podczas FAME MMA 12, Jacek Murański zmierzył się z Arkadiuszem Tańculą w rzymskie klatce o wymiarach 3x3. Ledwo zmieściło się tam dwóch zawodników oraz sędzia Piotr Jarosz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.