Na początku marca odbyła się gala Clout MMA 4, na której Jacek Murański pokonał Marcina Najmana. Kilka dni wcześniej odbył się roast z udziałem obu zawodników, który miał promować wydarzenie.
W pewnym momencie do studia zadzwoniła osoba, która przedstawiła się jako Jarosław. Później okazało się, że był to Jarosław "Masa" Sokołowski, niegdyś gangster, a następnie świadek koronny.
Wówczas wróciły pogłoski na temat ich potencjalnej walki. Przypomnijmy, że o takim zestawieniu mówiło się już w przypadku organizacji MMA VIP. Wówczas jednak federacja zaprzeczyła i ostatecznie do ich pojedynku nie doszło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jeden z włodarzy Fame MMA Michał "Boxdel" Baron postanowił zabrać głoś na temat potencjalnego pojedynku "Murana" z "Masą". Wyjawił nawet nazwę organizacji, która miałaby umieścić takie zestawienie na karcie walk.
"Walka Masa vs. Murański miała na 95 procent odbyć się na Clout, ale testowano wydźwięk za pośrednictwem nowo-utworzonego kanału YouTube by nie wiązać tej walki z federacją. Niezła strategia! Do Masy WYKONANO telefon ze studia na programie Najman vs. Murański, gdzie obecny był współwłaściciel Clout MMA" - napisał Baron na swoim oficjalnym profilu na portalu X.
Do tego wpisu postanowiła odnieść się sama organizacja, której twarzą są Sławomir Peszko oraz Lexy Chaplin.
"NIGDY nie planowaliśmy takiej walki. Nie prowadziliśmy takich rozmów, negocjacji. Nie było takiego tematu. Michał, jeśli masz jakieś dowody w sprawie prowadzenia takich rozmów, to śmiało publikuj" - czytamy w odpowiedzi ze strony freak fightowej organizacji.
Federacja postanowiła nawet pójść o krok dalej. I nie dość, że zaprzeczyła pogłoskom dostarczonym przez włodarza Fame MMA, to jeszcze zrobiła to w przypadku innej wiadomości, która również wyszła od niego.
"Ciekawostka od matchmakera nr 1: Z kwotą za walkę z Cesarzem również przesadziłeś" - brzmiał kolejny wpis organizacji.
Przeczytaj także: Dani Alves przerwał milczenie po opuszczeniu aresztu