Jakub Artych
Jakub Artych| 
aktualizacja 

Sędzia uciekł na Białoruś. Sprawdzili dokumenty. Pół miliona kredytu

W poniedziałek Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi o azyl. Reporterzy "Faktu" udali się na osiedle, na którym niegdyś mieszkał. Dotarli również do dokumentacji.

Sędzia uciekł na Białoruś. Sprawdzili dokumenty. Pół miliona kredytu
Sędzia Szmydt mieszkał na Bemowie. Sąsiedzi zabrali głos (PAP, Rafał Guz)

O tej sprawie wciąż jest głośno. Sędzia Tomasz Szmydt oznajmił w Mińsku, że opuścił Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Mówił o rzekomych prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł z powodu swojej "niezależnej postawy politycznej".

Dotarli do dokumentacji sędziego

Tymczasem sędziego pod lupę wzięli reporterzy "Faktu". Dziennikarze dotarli do dokumentów, z których wynika, że Szmydt niegdyś mieszkał na warszawskim Bemowie.

Okazuje się, że 1 czerwca 2015 roku sędzia wziął kredyt na mieszkanie w tej dzielnicy w wysokości pół miliona złotych. Lokal kupił od Spółdzielni Mieszkaniowej Wola.

Przez ten czas, kiedy był jego właścicielem, w księdze wieczystej dokonywanych było wiele zmian. W końcu na początku 2020 r. sprzedał je i najprawdopodobniej wyprowadził. Gdzie mieszkał do chwili obecnej? Nie wiadomo - czytamy w "Fakcie"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Burze dały o sobie znać w części Polski. Majówka z gradem na nagraniach

Przepytali sąsiadów Szmydta

Dziennikarze postanowili udać się na osiedle, na którym niegdyś mieszkał Szmydt. Niestety, dawni sąsiedzi nie byli zbyt rozmowni.

Ja tu mieszkam od zawsze i jak się nie mylę, to na trzecim piętrze mieszkało małżeństwo. Z tego, co pamiętam, to cały czas się kłócili. Ciężko powiedzieć o co, ale awantury były - tłumaczyła jedna z kobiet.

- Twarz znajoma, ale nie widziałam go tu, żeby się kręcił. Może i ktoś taki mieszkał, ale ciężko mi powiedzieć, bo w tym bloku ludzie cały czas się zmieniają. Tu jest taka rotacja, że proszę mi wierzyć, ciężko zapamiętać twarze - usłyszeli reporterzy "Faktu" od innej osoby.

Pamiętam, że jednego dnia zadzwonił mężczyzna o takim nazwisku i zamówił u nas tort - podkreśla jedna z pracownic osiedlowej cukierni.

Warto zaznaczyć, że Tomasz Szmydt pochodzi z Ostrołęki. Po studiach prawniczych nie był jednak związany z ostrołęckim wymiarem sprawiedliwości.

Kim był sędzia, który uciekł do Białorusi?

Sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl polityczny, w 2018 roku został dyrektorem departamentu prawnego w biurze - już zreformowanej przez większość PiS - Krajowej Rady Sądownictwa.

Szmydt znany jest m.in. z udziału w tzw. aferze hejterskiej w 2019 roku i atakowania w mediach społecznościowych sędziów sprzeciwiających się wprowadzaniu zmian w sądownictwie przez ówczesnego ministra Zbigniewa Ziobrę.

W tych działaniach miała też uczestniczyć była żona Szmydta, znana pod pseudonimem "Mała Emi". W 2019 roku Szmydt został zwolniony ze stanowiska dyrektora biura prawnego w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić