Otwarcie Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II w Toruniu odbywało się z ogromną pompą. Do muzealnej auli przybyli m.in. przedstawiciele rządu, Kancelarii Prezydenta RP, lokalne władze samorządowe i dostojnicy kościelni.
Nic dziwnego. Ojciec Tadeusz Rydzyk i jego fundacja Lux Veritatis otrzymali na budowę gmachu i jego wyposażenie ponad 217 milionów złotych subwencji budżetowych.
To właśnie do muzeum ma trafić legendarny już "miecz Jacka Sasina" czyli artefakt z czasów Mieszka I, który bezpośrednio przekazała o. Tadeuszowi Rydzykowi firma Enea zarządzana przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, na którego czele stoi właśnie Sasin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skoro muzeum zostało oficjalnie otwarte, to czy wielki gmach muzealny jest już dostępny dla zwiedzających? Okazuje się, że nie.
Nic nie wiadomo, w środku pustki
Pojechaliśmy do Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II mieszczącego się przy ul. Starotoruńskiej w Toruniu. Chcieliśmy sprawdzić, jak wygląda wnętrze budynku, ile kosztuje wejście do placówki, i jakie eksponaty można podziwiać.
Niestety, spotkało nas ogromne rozczarowanie. Pocałowaliśmy klamkę.
Wszystkie drzwi do muzeum są zamknięte. Nie da się wejść ani od frontu, ani korzystając z bocznych przejść.
Co więcej, każdy ruch "ciekawskich" jest pilnie obserwowany przez ochroniarza, który kontroluje zamontowane na budynku kamery.
Zanim ochroniarz nas zauważył, udało nam się sprawdzić przez szybę, jak wygląda wnętrze muzeum. W środku panuje pustka.
Chociaż wszystko jest pozornie wykończone, to nie ma żadnych eksponatów. Brakuje też kas, materiałów graficznych. Straszy surowa przestrzeń. Próżno szukać jakiegokolwiek odniesienia np. do pontyfikatu Jana Pawła II.
Zapytaliśmy wspomnianego ochroniarza, kiedy planowane jest otwarcie placówki. Niestety, mężczyzna podkreślił, że pracuje dla zewnętrznej firmy ochroniarskiej i nie ma pojęcia, w jakim terminie muzeum będzie oddane dla zwiedzających.
Niestety, nic nie wiem. To pewnie w mediach musi pan sprawdzać ewentualne szczegóły. Na ten moment muzeum jest zamknięte - stwierdził pracownik firmy ochroniarskiej.
Ochroniarz nie chciał też zdradzić, jakie konkretnie prace muszą zostać wykonane, aby do środka wpuścić zwiedzających. Stwierdził, że "nie jest uprawniony do przekazywania takich informacji" i to "tajemnica".
Dodajmy, że podczas oficjalnego otwarcia minister Piotr Gliński stwierdził, że "60 procent ekspozycji muzeum jest już na swoim miejscu". Nie podał jednak żadnych szczegółów.
W sieci trudno znaleźć informacje m.in. o jednostce zarządzającej gmachem czy władzach muzeum. Nie ma również telefonu kontaktowego.
Dostępny jest jedynie adres mailowy, na który wysłaliśmy pytania dotyczące terminu otwarcia placówki dla zwiedzających oraz ewentualnych cen biletów. Do teraz nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.