O to, co z lekcji religii wyniosły polskie kobiety i jak z perspektywy lat oceniają te zajęcia, swoje czytelniczki odpytał portal Noizz.pl.
Z relacji Polek, które zdecydowały się podzielić swoimi historiami wyłania się dość kuriozalny obraz poglądów prezentowanych przez Kościół Katolicki. Okazuje się jednak, ze winni tej sytuacji są nie tylko księża.
Czytaj także: Cios w Kościół. Doniesienia z Opola
W opowieściach wielu kobiet pojawiają się świeckie, przynajmniej w teorii katechetki i katecheci. To właśnie od nich jedna z bohaterek dzieląca się w tekście Noizz.pl miała dowiedzieć się o istnieniu aborcji już jako jedenastoletnia dziewczynka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pamiętam, że całą lekcję wbijała nam do głowy, jak bardzo aborcja jest zła. Większość z nas nie wiedziała przed tą lekcją, co to w ogóle jest — mówi kobieta cytowana przez portal.
A inna dodaje, że już w 6 klasie usłyszała na religii co w piekle spotka kobiety przerywające ciążę, a gdy zaprotestowała, nauczycielka wyprosiła ją z sali i nazwała satanistką.
Katecheta o imprezach techno: "sekta, odwrócone krzyże i czczenie szatana"
Ciekawe wyobrażenie o tym jak wyglądają imprezy techno swoim uczniom na lekcji religii przedstawił inny katecheta. "Przedstawił je niemalże jak zgromadzenie jakiejś sekty, która spotykała się tam, by zażywać narkotyki i czcić szatana. Wspomniał on też o rzekomych żyrandolach w kształcie odwróconego krzyża, które jego zdaniem były nieodłącznym elementem takich imprez" - opisuje kobieta w rozmowie z portalem.
Inna wspomina historię, którą po lekcji zadręczała się, choć miała zaledwie 10 lat. Katechetka porównała w trakcie zajęć kobiety do jabłek.
Dziewczynki są jak jabłka: soczyste, nienadgryzione są kuszące dla chłopców, natomiast jabłka nadgryzione przez innych chłopców nie będą już atrakcyjne, szybko się psują i "wabią robaki" - miała mówić do trzecioklasistów w trakcie lekcji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.