Do kuriozalnej sytuacji w Łodzi doszło w piątek, 3 listopada. Tego dnia na ulicy Legionów przeprowadzany był remont, jezdnia miała zostać wyrównana i zalana świeżym betonem.
Czytaj także: Pojechał za szybko. Prawie zaparkował w kuchni
Wcześniej okoliczni mieszkańcy otrzymali polecenie, by z placu budowy przeparkować swoje auta. Jeden krnąbrny kierowca jednak nie zastosował się do instrukcji.
Według relacji świadków w sprawie interweniowała Straż Miejska, lecz z właścicielem auta stojącego na drodze nie udało się skontaktować. Ostatecznie inwestor podjął decyzję o kontynuowaniu prac i... wylaniu betonu wokół pojazdu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcia "zabetonowanego" Sciona lotem błyskawicy obiegły sieć i stały się hitem internetu. Ubaw mają także Łodzianie, którzy tłumnie wybierają się na miejsce zdarzenia, nazywane już żartobliwie "symbolem Łodzi".
"Zabetonowane" auto hitem. Miasto komentuje
Jakie będą dalsze losy nieszczęsnego samochodu? W sobotę (4 listopada) do sprawy odniósł się łódzki magistrat.
W rozmowie z Polsat News specjalista ds. komunikacji w Urzędzie Miasta Łodzi Paweł Śpiechowicz wyjaśnił, że w poniedziałek, 6 listopada zostanie podjęta próba odholowania auta na parking łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu.
Koszty całej akcji będzie musiał ponieść właściciel pojazdu, z tym jednak nie udało się jeszcze skontaktować.
Apelujemy, by sam się zgłosił. Nie znamy przyczyn, dlaczego zaparkował auto w ten sposób, mimo remontu. (...) Kierowca samochodu zrobił to bezprawnie. Prawdopodobnie o tym wiedział. W momencie, gdy przyjechała betoniarka, nie można było zlokalizować właściciela, a służby nie mogły auta odholować zgodnie z prawem - Śpiechowicz powiedział "Polsat News".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.