Dobiega końca sezon 2022/23 w skokach narciarskich, który pokazywany był przez telewizję TVN, a także przez Eurosport.
Kibice skoków narciarskich przez pięć miesięcy mogli ekscytować się emocjami na skoczni, a zmagania najlepszych zawodników na obu antenach komentował Marek Rudziński - w duecie z Igorem Błachutem.
Możesz przeczytać także: Szczere wyznanie zawodnika NBA. "Nie bój się prosić o pomoc"
Niedawno w programie "Dwa fotele" na kanale YouTube Meczyki, Rudziński opowiadał o swojej dziennikarskiej karierze. I wyjawił, że chciałby pożegnać się z pracą po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu, a więc w 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas imprezy czterolecia chciałby skomentować poczynania lekkoatletów, co zresztą czynił już wielokrotnie.
Jak nie pojadę do Paryża, to będę je komentował z Warszawy. I na tym zakończę. Powiem pas, bo prawdopodobnie nie będę już miał ochoty komentować co tydzień, przez cztery miesiące, sezonu zimowego, który właśnie kończę - przyznał w rozmowie z Januszem Basałajem.
Możesz przeczytać również: "Zrobiliśmy to tam!". Partnerka Ronaldo ujawniła pikantny sekret
Rudziński chce skupić się na życiu rodzinnym. A poza tym, czuje się dziennikarzem spełnionym - pracował na 11 igrzyskach olimpijskich, relacjonował największe imprezy na świecie. Towarzyszył Polakom przy ich wielkich sukcesach.
Nigdy nie mówiłem, że idę do pracy. To jest moje hobby, za które mi płacą - podsumował.
Dziennikarz związany jest z mediami od początku lat 80. Pracował w kilku redakcjach. W 2000 roku dołączył do Eurosportu, w 2012 na pięć lat przeszedł do Telewizji Polskiej, a później znów wrócił do Eurosportu. W marcu skończył 69 lat.
W niedzielę Rudziński skomentuje ostatnie zawody Pucharu Świata w skokach w sezonie 2022/23. Początek o godzinie 10:00.
Możesz przeczytać także: Znana golfistka uczy dyscypliny. Fani narzekają na strój
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.