Inflacja w Polsce znacząco przyspieszyła. W grudniu za produkty i usługi płaciliśmy średnio o 8,6 proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej.
Inflację odczuwa nawet kot Piechocińskiego
Okazuje się, że drożyzna to nie tylko "ludzki" problem. Jego skutki odczuwa również... kot Janusza Piechocińskiego. Były wicepremier i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego podzielił się swoimi obserwacjami na Twitterze.
Miauczur wściekły: popularne puszki z dużą zawartością białka dla kotów zdrożały po Nowym Roku o ok. 30-40 proc. - poinformował Janusz Piechociński.
Wpływ na taką podwyżkę ma inflacja, ale nie tylko. Swoje dokładają również podwyżki gazu i prądu. Zdarzają się przypadki rachunków za energię wyższych o nawet 900 proc.
Koszyki cen pokazują prawdę
Obserwację kota Janusza Piechocińskiego potwierdzają również indeksy cen. Z "Indeksu cen w sklepach detalicznych w 2021" wynika, że w ubiegłym roku w kategorii "inne produkty" drożały przede wszystkim karmy dla kotów. Ceny wzrosły o 17,7 proc. - zwraca uwagę portal Donald.pl.
To efekt polityki sieci handlowych. Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland w rozmowie z portalem BusinessInsider.pl tłumaczyła, że sieci nie podnosiły cen żywności dla pupili, by te oferowane przez nie same "pozostały konkurencyjne wobec oferowanych przez specjalistyczne sklepy".
Teraz - od nowego roku - nawet te ceny, które pod koniec roku zostały podbite, są jeszcze bardziej zwiększane - mówiła Katarzyna Grochowska w rozmowie z BI.pl.