W środku produktu tkwił spory kawałek plastiku. Na szczęście pani Marta, która kupiła rogalik 7DAYS w popularnym markecie, nie połknęła groźnego dla zdrowia tworzywa. Informację o nieprzyjemnym incydencie przekazała nam poprzez platformę Dzieje Się.
Przegryzając kolejny kęs, poczułam coś dziwnego. Jak się okazało, to kawałek plastiku! Nie wierzę, jak coś takiego mogło znaleźć się w produkcie spożywczym - napisała nasza czytelniczka.
Skontaktowaliśmy się z producentem rogalika. Przedstawicielka firmy Chipita poprosiła o podanie danych z opakowania, które miały umożliwić jej skomentowanie sprawy, a także "przeprowadzenie śledztwa i ewentualnie podjęcie działań zapobiegawczych na przyszłość". Pani Marta przesłała nam zdjęcie z informacjami zamieszczonymi na etykiecie, a my przekazaliśmy je Chipicie.
Przedstawicielka podkreśliła, że na adres firmy nie wpłynęła oficjalna reklamacja. Kontakt z przedsiębiorstwem urwał się pod koniec listopada. Chipita do tej pory nie odpowiedziała na nasze prośby o komentarz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.