Turyści kochają Francję, niestety nie zawsze jest to miłość odwzajemniona. Ci, którzy decydują się na podróż w ostatnim czasie, muszą się liczyć z wieloma utrudnieniami.
Od początku roku we Francji doszło do kilkunastu strajków kontrolerów lotu, co bardzo utrudniło życie podróżującym i przewoźnikom. Boleśnie przekonała się o tym grupa polskich turystów. O sprawie poinformował Wprost.pl.
Dla ponad 30 turystów z Polski ta podróż z pewnością będzie niezapomniana, ale z dość nieoczekiwanych powodów. 22 marca o godz. 9.50 samolot linii Wizz Air miał wyruszyć z lotniska Orly, a ok. godziny 12:10 wylądować na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy, którzy pojawili się na lotnisku, ze zdumieniem odkryli, że ich lotu nie uwzględniono na tablicy. Samolot wyruszył w podróż do Warszawy, ale z opóźnieniem, w dodatku... z innego lotniska.
O tym, że samolot wyruszy z lotniska Beauvais, a nie z portu Orly, polscy pasażerowie dowiedzieli się dzięki SMS-owi. Sęk w tym, że wiadomość mieli otrzymać... ok. 10:50, a więc godzinę po planowanym starcie maszyny. Tym samym ponad 30 pasażerów utknęło na lotnisku w Paryżu.
Samolot wylądował z godzinnym opóźnieniem
Samolot linii WizzAir wylądował na Lotnisku Chopina w Warszawie z niemal godzinnym opóźnieniem, dokładnie o godz. 12:54. Ponad 30 miejsc na pokładzie pozostało pustych. Na lot nie załapali się turyści, którzy nie zdążyli dotrzeć na lotnisko Beauvais.
Zaskakująca decyzja przewoźnika o zmianie lotu, jak informuje Wprost.pl, jest konsekwencją strajku kontrolerów lotu. ''Wizz Air ciężko pracował, aby uniknąć odwołań. Odlot samolotu (...) został przekierowany (...), aby umożliwić pasażerom podróż do Polski'' — czytamy w oświadczeniu przewoźnika.
W komunikacie zaznaczono też, że pasażerów poinformowano o wszystkim ''zgodnie z przepisami''.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.