53-letni Anatolij Moskwin z Niżnego Nowogrodu w Rosji przez lata okradał groby. Kolekcjonował zmumifikowane ciała dziewczynek i zamieniał je w "lalki", regularnie je malując i przebierając.
Makabryczna kolekcja "lalek"
Moskwin został zatrzymany w 2011 roku i przyznał się do 44 zarzutów związanych z okradaniem i bezczeszczeniem grobów. Ciała, które wykopał, należały do dziewczynek w wieku od 3 do 12 lat. Powiedział rodzicom zmarłych "porzuciliście swoje dziewczyny na mrozie - a ja przyniosłem je do domu i ogrzałem".
Czytaj także: Lębork. Makabryczne odkrycie w lesie
Mężczyzna to znany i dobrze wykształcony historyk mówiący w 13 językach. W czasach Związku Radzieckiego pracował jako tłumacz wywiadu Armii Czerwonej, później napisał kilka książek historycznych. Jego rodzice, którzy mieszkali w tym samym domu w Niżnym Nowogrodzie, twierdzili, że nic nie wiedzieli o jego makabrycznej działalności.
53-latek trzymał ciała w swojej sypialni. Malował je, kupował im ubrania i peruki. Świętował także urodziny każdej ze zmarłych. Podczas przesłuchań przyznał także, że "wziął ślub" z jedną z "lalek" zakładając jej obrączkę na palec.
Zdiagnozowano u niego schizofrenię i zamknięto w szpitalu psychiatrycznym, jednak Moskwin chce wyjść już na wolność. Utrzymuje, że musi opiekować się starszą matką i nową dziewczyną. W związku z tym w ostatnich tygodniach kilkukrotnie go przesłuchiwano. 53-latek w dalszym ciągu odmawia przeproszenia rodziców swoich ofiar.
Nie znam żadnego z nich. Poza tym pochowali swoje córki i myślę, że na tym skończyły się ich prawa do nich…Więc nie, nie przeprosiłbym – powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.