Ojcu było wstyd. Gwiazdor TTV ujawnił, co stało się na stacji benzynowej

6

Krzysztof Radzikowski to znany strongman, który popularność zdobył dzięki udziałowi w programie "Gogglebox" emitowanym na antenie TTV. Podczas audycji "Strong Ekipa" na YouTube opowiedział o sytuacji, podczas której najadł się wstydu.

Ojcu było wstyd. Gwiazdor TTV ujawnił, co stało się na stacji benzynowej
Na zdjęciu: Krzysztof Radzikowski (Instagram)

Przed laty Krzysztof Radzikowski był czołowym zawodnikiem w rywalizacji strongmanów. Bez problemów dźwigał potężne ciężary i sięgnął nawet po tytuł mistrza świata organizacji World Strongman Federation. To już jednak przeszłość.

Teraz Radzikowski bardziej znany jest z programu "Gogglebox", który emitowany jest na antenie TTV. Tam wraz ze swoim przyjacielem Dominikiem Abusem zasiada na kanapie i komentuje to, co dzieje się w telewizji. Program cieszy się dużym zainteresowaniem widzów, co przekłada się też na popularność.

Radzikowski wraz z Abusem i innym strongmanem Konradem Karwatem prowadzi na YouTube kanał "Strong Ekipa". Tam opowiada o różnych sytuacjach ze swojego życia. Tym razem wyznał historię, po której spalił się ze wstydu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Jeden z jego kolegów zapytał przed laty, czy Radzikowski podwiezie go do Łodzi. Strongman się zgodził.

- Takie Audi miałem, mówię za 20 złotych wlejemy i będzie dobrze. Kasą nie sra**m i mówię ktoś chce, to wlej. Wszedł, pytam zapłaciłeś? No tak… Na drugi dzień przyjeżdżam do domu i mój ojciec mówi "coś ty?! Zalał paliwa i nie zapłacił?! Wstyd jak cholera". - relacjonował Radzikowski.

W tej sytuacji Radzikowski postanowił działać. Mężczyzna, któremu chciał pomóc strongman ostatecznie nie zapłacił za paliwo, a jedynie przemieścił się wokół regałów i wyszedł z budynki stacji benzynowej.

Po rozmowie ze znajomym Radzikowski udał się na stacje i wyjaśnił całą sytuację. Wytłumaczył, że nie był świadomy tego, co się wydarzyło i uiścił rachunek. Najadł się jednak sporo wstydu.

Autor: ŁWI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić