W Stanach Zjednoczonych żyje ok. 9 mln Polaków. Zazwyczaj nie zapominają oni łatwo o swoim pochodzeniu. W miastach na terenie całego kraju organizowane są rozmaite wydarzenia, na których promowana jest polska kultura czy kuchnia. Wiele osób tęskni za domowymi smakami, dlatego w niektórych stanach w USA funkcjonują sklepy z polskimi produktami.
Marta mieszkająca na co dzień w Stanach Zjednoczonych urywki ze swojego życia regularnie publikuje w formie filmików na TikToku. 10 lutego pokazała światu wideo, które wzbudziło szczególne zainteresowanie wśród polskich internautów. Autorka odwiedziła w Nowym Jorku sklep z polskimi produktami, który nazwała "Biedronką".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Polka pokazała, jakie produkty można kupić w nowojorskim polskim sklepie. Na samym wejściu przywitały ją Delicje, które wyceniono na 99 centów (ok. 4,45 zł). Marta opowiedziała, że wybór popularnych w Polsce artykułów jest bardzo duży. Znalazły się tam m.in. batony Grześki i Góralki czy Oscypki. Na wideo widać było jeszcze ceny soków do rozcieńczania w wodzie, których butelka kosztowała 7 dol. (ok. 31 zł), a nawet Śliwkę Nałęczowską - opakowanie za 4,99 dol. (ok. 22 zł).
W ciągu 9 dni nagranie wyświetlono 600 tys. razy. Wśród polskich internautów rozpętała się dyskusja dotycząca cen produktów. Niektórzy byli zdziwieni, że część z nich była tylko niewiele droższa niż w Polsce. Inni przypominali za to, że do cen na etykietach należałoby doliczyć jeszcze podatek.
Czytaj także: 21-latka z Niemiec: "Jestem Madeleine McCann"
To wygląda jak taka hurtownia, którą miałem naprzeciwko liceum. Ale dwa razy większa. Uwielbiam taki klimat - napisał pewien internauta.
Ten moment, gdy niektóre polskie produkty w USA są tańsze niż w Polsce - stwierdził inny komentujący.
W Anglii to samo. Polskie słodycze i soki są tańsze niż w Polsce - napisała kolejna osoba.
Czytaj także: Na tacę nie dał nic. Przyłapała go w Lidlu i się zaczęło
Co sądzicie o cenach pokazanych przez Martę na TikToku?