Barcelona zrobiła kolejny krok do mistrzostwa Hiszpanii. W sobotni wieczór, na Camp Nou, gospodarze nie mieli większych kłopotów z wygraniem z Realem Betis. Triumfowali aż 4:0, a losy meczu rozstrzygnęli jeszcze w pierwszej połowie, strzelając trzy bramki.
Na 2:0 dla Barcelony trafił nie kto inny jak Robert Lewandowski. Doświadczony napastnik świetnie odnalazł się w polu karnym i strzelił już 19 gola w tym sezonie Primera Division. Dla Polaka było to potwierdzenie, że kryzys formy - gdy nie strzelał bramek - ma już za sobą.
Czytaj także: Oto córka Małysza. Tylko pozazdrościć
Kilka dni wcześniej kapitan reprezentacji Polski także trafił do siatki, ale wówczas był to gol na otarcie łez, bowiem Barcelona i tak przegrała na wyjeździe z Rayo Vallecano 1:2. Tym razem bramka Biało-Czerwonych pozwoliła graczom Dumy Katalonii złapać jeszcze większy wiatr w żagle i ostatecznie rozbić rywala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na żywo sobotnie popisy męża i pozostałych podopiecznych Xaviego oglądała Anna Lewandowska. Żona polskiego piłkarza założyła na ten mecz różową koszulkę Barcelony. Była jednak przygotowana również na opady deszczu, które towarzyszyły piłkarzom i kibicom, zgromadzonym na Camp Nou.
Gdy rozpadało się na dobre, Anna Lewandowska założyła tzw. deszczówkę i zrobiła sobie zdjęcie z Mikky Kiemeney. To narzeczona Frenkiego de Jonga, również piłkarza Barcelony. Zobaczcie, jak obie WAGs prezentowały się na trybunach w pelerynach przeciwdeszczowych:
Do końca sezonu w La Lidze pozostało sześć kolejek. Po sobotnim zwycięstwie Barcelona ma 11 punktów przewagi nad wiceliderem rozgrywek i obrońcą mistrzowskiego tytułu Realem Madryt.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.