Piotr Szeliga poddał walkę z Piotrem Piechowiakiem w trzeciej rundzie. Była to jego pierwsza porażka w MMA. Niedługo później okazało się, co przyczyniło się do takiego finału jego pojedynku. "Szeli" doznał kontuzji barku. Na tym jego problemy się nie skończyły. U Szeligi wystąpiły poważne skutki uboczne po podaniu kroplówki. O szczegółach opowiedział znajdujący się w jego narożniku Arkadiusz Tańcula.
Był taki problem, że Piotrek [Szeliga - dop. KOZ] zrobił kroplówkę i ktoś mu wlał "lewego TAD-a". Słuchajcie, chłopak miał delirkę, trzęsiawkę. Nie wiedzieliśmy, czy w ogóle wyjdzie do walki. Zbijaliśmy gorączkę, więc chłop nie był sobą. Więc to fart, że wyszedł i pokazał to, co pokazał - powiedział Tańcula w rozmowie z MMA Rocks.
Piotr Szeliga zabrał głos
Na swoim profilu na Facebooku Szeliga wydał komunikat do swoich fanów w związku z pierwszą przegraną w karierze. Zawodnik nie szukał usprawiedliwień. Zapowiedział, że porażka była dla niego cenną lekcją, z której wyciągnie wnioski.
Nie będę pisał, że wrócę silniejszy czy inne motywacyjne teksty. Po prostu zabieram kolejne doświadczenie do swojego życiowego plecaka i idę dalej przed siebie. Dałem z siebie w ten dzień tyle, ile było to możliwe. Zawsze 100 procent" - napisał Szeliga.
Post cieszy się ogromną popularnością w sieci. Wpis polubiło ponad 1200 osób, komentarze jest prawie 500! Nie wszystkie są jednak pozytywne. Szeliga jest krytykowany za postawę.