Chodzi o szczep malarii o nazwie PfPailin. Stał się bardzo poważnym problemem w południowowschodniej Azji – szczególnie w Wietnamie. Zainfekowanym coraz częściej nie pomagają najczęściej używane do tej pory leki. Zdaniem badaczy, którzy piszą o tym w najnowszym journalu "The Lancet"30524-8/abstract){:follow}, istnieje duża szansa, że już niedługo żaden lek nie będzie w stanie poradzić sobie z malarią.
Badacze w szczególności boją się przedostania tego odpornego szczepu do Afryki. To właśnie stamtąd pochodzi malaria i tam jest najwięcej komarów widliszków, które przenoszą chorobę. Statystki są przerażające. 92 proc. zachorowań na malarię odnotowywanych jest właśnie w Afryce.
Ewolucja i dalsze przenoszenie się szczepu odpornego na leki na malarię jest międzynarodowym problemem – czytamy w raporcie opracowanym przez lekarzy z Bangkoku, Wietnamu i Wielkiej Brytanii.
Szczep malarii uodpornił się na dwa leki. Najpierw zauważono słabnące działanie artemisininu, a teraz także na piperaquinę. Zmutowanego wirusa odkryto kilka lat temu w Kambodży, ale bardzo szybko przedostał się także do Tajlandii i Laosu. Wkrótce może zarazić inne kraje.
Rozprzestrzenianie się odporności na te dwa leki stało się największą trudnością w utrzymaniu kontroli nad zachorowaniami na malarię i jej całkowitą eliminacją – piszą naukowcy w podsumowaniu artykułu.
Rocznie zarażanych jest 212 mln osób. Według najnowszych danych, w 2015 roku zmarło z jej powodu 430 tys. Zdecydowana większość to dzieci w wieku poniżej 15 lat.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.