"Truskaweczki słodziusieńkie, z własnej plantacji, niepryskane, dziś zrywane" - między innymi takie komunikaty można zauważyć na warszawskich targowiskach. Handlowcy starają się w różny sposób przekonać potencjalnych kupujących do nabycia oferowanych produktów. Przekonaliśmy się o tym na własne oczy, podczas niedzielnej wizyty na targu na stołecznym Ursynowie.
Widząc takie zachęty, niektórym pewnie zaświeci się czerwona lampka. Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy to możliwe, by handlujący mieli w weekendowej ofercie truskawki zebrane tego samego dnia.
Okazuje się, że wszystko zależy od godziny. Jak przekonują doświadczeni sadownicy, wczesnym rankiem handlarze często mogą sprzedawać resztki z poprzedniego dnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świeża truskawka najczęściej na straganach powinna pojawić się po południu. Bo rano trzeba ją zerwać - mówi o2.pl Izabela Kaczorowska, sadowniczka i założycielka portalu "Kobieta w sadzie".
W jakich godzinach kupować truskawki na bazarkach?
Maciej Kmera z rynku rolniczego w podwarszawskich Broniszach (to giełda, na której producenci rolni sprzedają swoje plony) dodaje, że truskawka to "szybki owoc", który trzeba jak najszybciej sprzedać.
Jeśli 20 osób wejdzie na plantację o świcie i każdy do godziny 10 zbierze po 20 łubianek, a następnie rolnik zapakuje i przywiezie na Bronisze, to po chwili mogą być sprzedane. Wtedy koło południa truskawki mogą trafić do warzywniaka czy na targ - twierdzi Kmera.
Dodajmy, że zachęty dotyczące "dziś zrywanych truskawek" widzieliśmy właśnie w okolicach niedzielnego południa.
Czytaj więcej: Dniówka 500 zł. Ciężko im znaleźć chętnych do pracy
W podobnym tonie do Kmery, wypowiada się sadowniczka Izabela Kaczorowska. Podkreśla jednak, że aby rolnikowi opłacał się taki ruch, najpierw musi truskawki zerwać i mieć co najmniej pół dostawczaka.
Jeśli chodzi o Warszawę, to jedynym dniem, w którym truskawki na bazarkach mogą nie być świeże, jest sobota. Bo wtedy giełda w Broniszach w godzinach od 10 do 20 ma przerwę - przekonuje Kaczorowska.
Czytaj więcej: Tak oszukują sprzedawcy truskawek. Są trzy metody
Sztuczki na bazarach. Na co uważać?
Nawet jeśli ursynowskie truskawki faktycznie pochodziły z porannych zbiorów - czego nie wykluczają nasi eksperci - podczas zakupów zawsze powinniśmy mieć się na baczności.
Jak rozpoznać, czy na pewno mamy do czynienia z dzisiejszą truskawką? Jak słyszymy od sadowników, nieświeżą najłatwiej można poznać po szypułce, która będzie nieco zwiędła i "zmęczona". Ponadto świeża truskawka będzie się wyróżniała odcieniem krwistej czerwieni.
Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden aspekt. Według sadowników, handlujący najczęściej próbują oszukiwać klientów przede wszystkim poprzez niewłaściwe oznaczanie kraju pochodzenia. Wiedzą, że kupujący najczęściej lgną do polskich owoców. Chociaż laikowi trudno będzie rozpoznać na pierwszy rzut oka, czy to krajowy owoc, naszą czujność powinna wzbudzić m.in. podejrzanie niska cena.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl