Nie jest tajemnicą, że TVN nie jest ulubioną stacją obozu rządzącego. Jeszcze nie tak dawno rząd Zjednoczonej Prawicy próbował przeforsować ustawę "lex TVN", która zmuszałaby amerykańskie Discovery do sprzedaży jednej z największych prywatnych telewizji w Polsce. Tymczasem właśnie mamy nową aferę.
Lokatorzy dwóch milionów polskich domów mogą się zastanawiać, dlaczego nagle stracili dostęp do TVN i są skazani wyłącznie na TVP. Okazuje się, że stoi za tym standard telewizji naziemnej.
Nagle stracili dostęp do TVN. Miliony widzów ma problem
Do tej pory w Polsce telewizja naziemna nadawała w oparciu o standard DVB-T. Jednak właśnie jesteśmy świadkami zapowiadanego od wielu miesięcy przejścia na nowszy system DVB-T2/HEVC. Wynika to z faktu, że gwarantuje on lepszy przesył i możliwość oferowania kanałów nawet w wersji 4K/Ultra HD, podczas gdy starszy standard starczał na ledwie HD i Full HD.
Problem w tym, że starsze telewizory nie posiadają wbudowanego systemu telewizji naziemnej DVB-T2/HEVC. Takowe pojawiły się w sprzedaży dopiero po 2015 roku. Wyjściem w tej sytuacji jest dokupienie dodatkowego dekodera, którego cena na rynku wynosi ok. 100 zł.
Proces przejścia z DVB-T na DVB-T2/HEVC zaplanowano na kilka etapów. Pierwszy wszedł w życie 28 marca, ostatni - 27 czerwca. To właśnie w poniedziałek spora część widzów w Polsce straciła dostęp do TVN, ale nie do TVP. Dlaczego?
Czytaj także: Po raz pierwszy od wybuchu wojny. Ważna zmiana u Putina
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji złożyło wniosek do rzędu Komunikacji Elektronicznej ws. przesunięcia terminu przejścia na nowy standard multipleksu MUX-3, na którym nadawane są stacje Telewizji Publicznej. W efekcie TVP dostała zgodę na opóźnienie momentu przejścia na DVB-T2/HEVC. Może to zrobić w dowolnym momencie do 31 grudnia 2023 roku.
Skąd taka decyzja UKE? Urząd powołał się na... bezpieczeństwo państwa. W dokumencie można było przeczytać, że chodzi o związek "ze zbrojną napaścią Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy oraz eskalacją działań dezinformacyjnych o zasięgu międzynarodowym, niosących zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego".
UKE podkreślił też "istotną rolę telewizji publicznej w ochronie polskiej racji stanu, komunikowania stanowiska naczelnych organów państwa oraz funkcjonowaniu Regionalnego Systemu Ostrzegania. RSO realizuje Telewizja Polska S.A. we współpracy z MSWiA, a jego zasięg działania jest wprost powiązany z zasięgiem MUX-3".
Część ekspertów zwraca jednak uwagę na to, że kluczowe w tym wszystkim mogą być wybory parlamentarne, jakie zaplanowano na jesień 2023 roku. Odbierający telewizję naziemną będą mogli czerpać wiedzę przede wszystkim z propagandowej TVP, nie mając dostępu do TVN.
Specjalnemu traktowaniu TVP "nie" mówią prywatni nadawcy, którzy wskutek zmiany systemu na DVB-T2/HEVC stracili część zasięgu, a co za tym idzie - wpływów reklamowych. Złożeniu pozwu przeciwko Skarbowi Państwa zapowiedział już właściciel TV Puls. Następnie w ostatni piątek Polsat, TVN, TV Puls i Kino Polska wydały specjalne oświadczenie.
Protestujemy przeciw niesprawiedliwym działaniom, które pozbawiają dużą część widzów telewizji naziemnej dostępu do ulubionych kanałów oraz traktują w sposób dyskryminujący nadawców komercyjnych. Będziemy bronić praw widzów, a także nas, jako największych nadawców w Polsce, przed skutkami tych działań oraz domagać się adekwatnej rekompensaty i jak najszybszego przełączenia kanałów TVP na standard nadawania obowiązujący pozostałych nadawców - napisano w komunikacie.