*Chodzi o spożycie alkoholu. *Do takich wniosków doszli eksperci z banku Morgan Stanley. Według nich fakt, że nie będzie trzeba kierować samochodem po zakrapianej kolacji, a pojazd po prostu sam nas zawiezie, będzie oznaczało wzrost spożycia alkoholu. Specjaliści wyliczyli, że będzie to średnio jeden napój alkoholowy więcej w ciągu tygodnia.
Brzmi niepozornie, ale w rzeczywistosci oznacza konkretne pieniądze. Taki wzrost może skutkować dodatkowymi 100 miliardami zarobionymi przez przemysł zajmujący się przetwórstwem alkoholu. Pozostaje pytanie, czy nie wpłynie negatywnie na zdrowie wożonych od baru do baru.
Autor: Krzysztof Narewski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.