Dyrektorzy szkół w całej Polsce mają poważny problem — nauczyciele masowo rezygnują z pracy. Zapełnienie braków kadrowych często wiąże się z podjęciem działań, które odciskają swoje piętno na systemie edukacji i przyszłości kolejnych pokoleń Polaków.
W wielu przypadkach trzeba zatrudnić emerytowanych nauczycieli, ale zdarza się też, że dyrektorzy dają szansę nauczycielom bez kwalifikacji. Ponadto wielu członków kadry pedagogicznej naucza kilku przedmiotów.
Według internetowego wydania ''Gazety Wyborczej'', w polskich szkołach jest obecnie blisko 18 tys. wakatów — o 2 tys. więcej niż pod koniec maja. Najwięcej, bo aż blisko 4 tys. wakatów, jest w woj. mazowieckim. Trudna sytuacja jest również w Małopolsce i na Śląsku. Pracę bez trudu znajdą nauczyciele wszystkich przedmiotów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem polega na tym, że wielu nauczycieli decyduje się na dobre porzucić szkołę np. na rzecz korporacji albo własnej firmy.
Nauczyciele odchodzą przez niskie wynagrodzenie?
W ocenie specjalistów, problem będzie narastał, ponieważ obecne wynagrodzenia nie wystarczą, żeby zachęcić młodych nauczycieli do pozostania w zawodzie. W tej chwili średnia wieku nauczyciela to prawie 50 lat.
Jeżeli początkujący nauczyciel zarabia na poziomie płacy minimalnej, a niedługo płaca minimalna zbliży się do zarobków nauczyciela dyplomowanego, to będziemy mieć ogromny problem. Szczególnie jeśli chodzi o zatrudnianie młodych nauczycieli, bo takich osób brakuje. Będzie coraz trudniej zapełnić braki kadrowe - przekonuje w rozmowie z ''GW'' Marek Ćwiek, prezes łódzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Prof. Bogusław Śliwerski z Uniwersytetu Łódzkiego przypomina, że w państwach, w których płace nauczycieli są wysokie, wielu młodych ludzi próbuje się dostać na studia nauczycielskie. Kandydatów jest więcej niż na medycynę czy prawo.
W naszym kraju ukończenie studiów, w przypadku których zakłada się, że jedyne, co po nich pozostaje, to praca w szkole, jest traktowane jako coś upokarzającego. (...) Nauczyciele to powinna być elita, tymczasem przez władze są mniej doceniani niż ci, którzy żyją na garnuszku państwa — przekonuje prof. Bogusław Śliwerski.
Nauczycieli zniechęca nie tylko niska pensja, ale i biurokracja, ciągłe zmiany, wymagania rodziców, hejt i przemęczenie.