Guy na co dzień w social mediach opisuje stroje celebrytów, zarówno aktorów, piosenkarzy czy prezydentów. Komentował nawet ubiór króla Karola III. Dlatego dla nikogo nie było niespodzianką to, że przyjrzał się Donaldowi Trumpowi.
Ubranie ok. Jest jednak pewne ale...
Zdaniem Dereka, Trump ubrał się odpowiednio do okazji, chociaż wybrał krawat w kontrowersyjnym czerwonym kolorze.
To dobre do polityki, ale zbyt odważne do sądu - skomentował Guy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak nie to było jego zdaniem problemem, a...plamy na kołnierzyku marynarki Trumpa.
Kołnierzyk Trumpa wydaje się być poplamiony kosmetykami. Kosmetyki zostawiają plamy na bazie oleju, w przeciwieństwie do napojów czy potu, które zostawiają plamy na bazie wody - napisał Guy na swoim koncie na Twitterze.
Dodał też, że garnitury zawsze należy czyścić chemicznie, ale plamy po makijażu będą już wymagały dodatkowych środków, aby udało się je usunąć. A zakładanie poplamionych garniturów w sądzie nie jest dobrym pomysłem. Wystarczy rzut oka na zbliżenie fotografii Trumpa, by dostrzec że plama jest koloru pomarańczowego, który ma być ulubionym kolorem makijażu Trumpa.
Dobre geny czy solarium?
Trump przez lata zaprzeczał, jakoby nosił makijaż. Niektórzy pracownicy Białego Domu sugerowali, że korzysta z solarium, inni zapewniali, że kolor skóry zawdzięcza "dobrym genom".
Światło na to, że Trump i jego świta kłamią w temacie makijażu, rzuciła gospodyni Trump National Golf Club, Sandra Diaz. Opowiedziała, jak w 2012 roku Trump dostał szału ponieważ jego biała koszulka do golfa miała pomarańczowe plamy. Diaz przyznała, że były to resztki makijażu, których nie dało się sprać.
Diaz przyznała, że Trump w swojej sypialni trzymał też trzy opakowania kosmetyków.
Nikt nikogo nie wini za noszenie makijażu, robią to także mężczyźni - zwłaszcza, jeśli przychodzi im występować w telewizji. Jednak od polityka wyborcy oczekują szczerości na każdym polu, choćby tak prozaicznym jak własny wizerunek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.