W sobotę Przemysław Czarnek uczestniczył w VI Nadzwyczajnym Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej". Szef MEN stwierdził, że na uczelniach wyższych nie ma "wolności nauki".
Kierunek rozwoju zwłaszcza nauk humanistycznych czy społecznych poszedł nie tam, gdzie byśmy sobie życzyli i to musimy zawracać - powiedział Czarnek.
Podstawowa rzecz, która jest dziś widoczna, to jest wolność nauki - jej nie ma. O ile ktoś z poglądami lewackimi może bez trudu zorganizować konferencję, nawet pseudonaukową na dowolnym uniwersytecie publicznym, a co więcej będzie ona dobrze postrzegana przez władze uniwersytetu, to często słyszymy o tym, że konferencji pro-life, czy o tematyce konserwatywnej, katolickiej nie można zorganizować, bo nie ma czasu, nie ma miejsca, albo po prostu władze się nie zgadzają - dodał.
Minister edukacji i nauki zapowiedział wprowadzenie zmian legislacyjnych. Podkreślił, że są już zaprojektowane i analizowane przepisy, które będą składały się na "pakiet wolnościowy".
Pakiet będzie zwalniał nauczycieli akademickich o poglądach konserwatywnych, chrześcijańskich, narodowych, z odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nawet wyjaśniającej za poglądy - wyjaśnił.
Czytaj także: Do kiedy nauka zdalna? Ten scenariusz nie brzmi dobrze
Przemysław Czarnek zaznaczył również, że trwają prace nad "ustaleniem obszarów i twórców biurokracji" która dotyka nauczycieli w szkołach. Stwierdził, że po części wynika ona z przepisów oświatowych.
Czytaj także: "Don Stanislao". Konkretna reakcja Gowina ws. Dziwisza
Zobacz także: Rząd zabiera się za ważną ustawę. To może być rewolucja w polskim krajobrazie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.