Ujrzeliśmy smutny widok: malutki, wychudzony niedźwiadek, który nie uciekał na widok ludzi i trzęsąc się leżał na trawie - relacjonują leśnicy z Cisnej, którzy przyjechali na ratunek.
*Zwierzę trafiło do specjalistów w Przemyślu. * Po konsultacji w tamtejszym Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych okazało się, że to dwumiesięczna, ważąca ponad 3 kg niedźwiedzica. Jest osłabiona, więc pod kroplówką dochodzi do siebie.
Lekarze potwierdzili, że bez naszej pomocy niedługo padłaby z głodu i zmęczenia. Nie wiemy, dlaczego mały miś błąkał się samotnie przy drodze i gdzie jest jego mama, ale mamy nadzieję, że wkrótce odzyska siły i będzie mógł zostać zwrócony bieszczadzkiej kniei, gdzie jest jego miejsce - piszą na Facebooku leśnicy.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.