Do niebezpiecznych zdarzeń doszło w piątek rano we Wrocławiu. Około godziny 8 na stację benzynową w dzielnicy Rakowiec wszedł zamaskowany mężczyzna, trzymając w ręku przedmiot przypominający broń, sterroryzował obsługę i zażądał wydania pieniędzy z kas. Gdy je otrzymał, szybko opuścił stację.
Napadł na stację benzynową i sklep
Chwilę później sprawca napadł również na sklep spożywczy nieopodal stacji benzynowej. Schemat jego działania był taki sam. Pracownicy obu placówek zgłosili sprawę na policję, która od razu zajęła się sprawą. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", do napadów doszło na stacji BP przy ulicy Krakowskiej oraz sklepu sieci Żabka przy ulicy Piotra Skargi.
Funkcjonariuszom udało się szybko namierzyć oraz zatrzymać mężczyznę podejrzewanego o te czyny. Jak informuje dolnośląska policja, sprawcą okazał się 25-letni mieszkaniec Wrocławia. Wpadł, gdy przemieszczał się ul. Hubską na hulajnodze.
Podczas zatrzymania posiadał przy sobie część skradzionych pieniędzy oraz przedmiot przypominający broń, a także kilka porcji marihuany - przekazał aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak.
Grozi mu 12 lat więzienia
25-latka przewieziono do komisariatu na wrocławskich Krzykach, a następnie na Rakowcu, gdzie są kontynuowane czynności procesowe z jego udziałem. Odpowie on teraz m.in. za dzisiejsze rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Policja podejrzewa, że napastnik może mieć więcej tego typu przestępstw na swoim koncie. W sobotę mają zapaść decyzje w kwestii zastosowania środków zapobiegawczych wobec 25-latka. Grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.