Całe zdarzenie miało miejsce w piątek 8 marca w Słupsku. Na krótkim filmie, który pojawił się na kanale "Stop Cham" na YouTube widzimy kierowcę, który zdenerwował się tym, że autor nagrania chciał go wyprzedzić lewym pasem.
To nie żart. Zachowanie autora tak wyprowadziło z równowagi drugiego kierowcę, że ten postanowił zatrzymać się na jezdni. Ostatecznie nie zdecydował się wyjść z samochodu.
Podsyłam filmik długi, żeby było widać że niczym nie prowokowałem gościa w fordzie... Dystans i prędkość były ok, a resztę widać na filmie. Zrobił to celowo... Pan po zobaczeniu wideorejestratora zaczął trzymać dystans 400-500 metrów ode mnie - brak dalszych interakcji. Rozważam zgłoszenie go na policję, sytuacja mega niebezpieczna - podkreśla autor nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci krytykują kierowcę
Tradycyjnie pod filmem na kanale "Stop Cham" pojawiła się lawina komentarzy. Internauci nie oszczędzili kierowcy, który zatrzymał się na drodze ekspresowej. Zachował się bardzo nieodpowiedzialnie i mógł doprowadzić do wypadku.
Tu nie ma co rozważać, tylko od razu zgłaszać go na policję. Następnym razem może się nie skończyć tak delikatnie, a policja, mandat i zatrzymane uprawnienia wyleczą go z takich zachowań - podkreśla jedna z osób.
Kolejny internauta zwraca uwagę, że niestety takie zachowania stają się normą na polskich drogach.
Nie patrzą w lusterka, najlepiej to na pasie rozbiegowym widać na każdej autostradzie. Jeśli jedziesz za kimś, kto się np. włącza 70, co też niestety jest normą, no bo on ma czas, reszta go nie interesuje, jeśli go wyprzedzisz i włączysz się szybciej, bo możesz, nie musisz na niego czekać, to ci zajedzie drogę - dodaje kolejna osoba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.