Tęcza pojawiła się przed siedzibą TVP w Lublinie w ramach ogólnopolskiego protestu. Na chodniku oprócz sześciu kolorów pojawił się napis z hasztagiem #CzarnekOut. Akcja jest wyrażeniem niechęci do osoby Przemysława Czarnka na stanowisku ministra edukacji i nauki.
Czytaj także: Grób Pawła Królikowskiego. Fani aktora poruszeni
Za rysunek przed budynkiem TVP odpowiedzialni byli aktywiści z Lewicy i Wiosny. Jeden z nich napisał na Twitterze o groźbach pobicia, które były w nich skierowane ze strony tamtejszych ochroniarzy. Niewinny rysunek zaniepokoił szefostwo lubelskiej TVP do tego stopnia, że na miejsce wezwano policję.
Niedługo później na miejsce zdarzenia przybył wezwany patrol policji. Według aktywisty Huberta Znajomskiego mundurowi stanęli nawet po stronie autorów tęczy. Ci tłumaczyli również, że nie spowodowali żadnych szkód, gdyż rysunek można zmyć przy użyciu samej wody. Przedstawiciele Lewicy i Wiosny zostali na sam koniec spisani przez mundurowych.