Atak na konwój, w którym przewożony był Mohamed Amra miał miejsce w biały dzień na przedmieściach Rouen (północna Francja). W wyniku strzelaniny zginęło trzech konwojentów, cztery osoby są ranne.
Odbity przez gangsterów więzień to handlarz narkotykami – w półświatku znany jako "Mucha". 30-latek został skazany 10 maja za włamanie. Prokuratura w Marsylii postawiła mu też zarzut porwania, które zakończyło się śmiercią ofiary.
Amra nie była "więźniem ściśle obserwowanym" – stwierdziła prokurator Laura Beccuau. Mimo to, konwojowało go pięciu funkcjonariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arma próbował uciekać już wcześniej
Prawnik "Muchy" Hugues Vigier powiedział francuskim mediom, że jego klient podjął w weekend pierwszą próbę ucieczki. Przeciął kraty w celi. Został jednak złapany. Adwokat stwierdził też, że jest zszokowany "niewybaczalną" i "szaloną" przemocą jego klienta.
Zobacz również: Szokujące nagrania z Dublina. Jest reakcja władz
Kryminalna przeszłość "Muchy"
W mediach wypowiedziała się też matka uciekiniera. Opisała życie swojego syna jako ciągłe spotkania z wymiarem sprawiedliwości. Wedle jej wiedzy, nic nie wskazywało na to, że będzie próbował uciec. Kobieta odwiedzała syna w kilku zakładach karnych. Nie mogła uwierzyć, gdy usłyszała o strzelaninie.
Załamałam się, płakałam powiedziała w telewizji RTL.
Według dziennikarzy z telewizji BFM TV 30-latek ma na koncie już 13 wyroków skazujących. Przeważnie drobne wykroczenia, w tym jazdę bez prawa jazdy, kradzież i odmowę zatrzymania się przed policją.
"Kariera" gangstera
Jego ostatnie poczynania i ewentualny udział w porwaniu i śmierci mężczyzny z Dreux niedaleko Rouen wskazują, że "Mucha" z rzezimieszka stał się prawdziwym bandytą. Policja i prokuratura łączą porwanie z handlem narkotykami w Marsylii. Tym samym są zdania, że Mohamed Arma ma powiązania z francuskim światem przestępczym. Niezbitym dowodem jest krwawa akcja odbicia go z więziennego konwoju.
Według statystyk policji, w ubiegłym roku w samej tylko Marsylii w strzelaninach związanych z narkotykami zginęło 50 osób.