Weterynarze powiedzieli, że ma maksymalnie trzy tygodnie. Małe lwiątko zostało znalezione przez francuskich celników w garażu w Marsylii - informuje portal FranceInfo.
Właściciel twierdzi, że opiekował się nią z dobroci serca. Na komisariacie zeznał, że dostał lwicę od sąsiadów, którzy nie wiedzieli, jak się zająć dzikim kotem. Został zwolniony i czeka na decyzję prokuratury. Według informacji "Le Parisien", mężczyzna nie był wcześniej notowany, więc prawdopodobnie może liczyć na łagodne traktowanie.
Kotka cierpiała na kilka schorzeń. To spowodowało znaczny spadek masy ciała i utratę włosów, a także owrzodzenie oczu i obrzęk brzucha. Lwiątko zostało przekazane weterynarzom.
Dzień wcześniej znaleziono innego lwa w paryskim mieszkaniu. 30-letni Francuz ogłosił w mediach społecznościowych, że chce sprzedać szcześciotygodniowe lwiątko. Próbował też ukryć się przed policją. Znaleziono go w szafie w mieszkaniu sąsiada, a młodego lwa w dziecięcym łóżku. Czy to nowa francuska moda?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.