Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rosjanie przyjechali "negocjować". Tak ich powitali mieszkańcy

Delegacja rosyjska przybyła do miasta Konotop, aby negocjować z burmistrzem kapitulację. W sieci pojawiło się nagranie ukazujące rosyjskich żołnierzy wymachujących granatami wśród zebranych na ulicy mieszkańców. Ukraińcy powitali ich okrzykami "hańba!".

Rosjanie przyjechali "negocjować". Tak ich powitali mieszkańcy
Rosyjscy żołnierze w mieście Konotop (Twitter)

Miały być negocjacje, było ultimatum. W środę burmistrz miasta Konotop w północno-wschodniej Ukrainie oświadczył mieszkańcom, że okupanci przybyli do miejscowości, by rozmawiać o jej ewentualnej kapitulacji, postawili mu warunek - albo podda im miasto, albo całkowicie je zniszczą.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rosyjski żołnierz wymachiwał na ulicy granatami

Rosyjskiej "delegacji" towarzyszyli uzbrojeni żołnierze. Na ulicach zebrali się mieszkańcy protestujący przeciwko rosyjskiej agresji. Rano w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie zarejestrowane przez jednego z nich.

Wideo ukazuje dwóch wojskowych, przedzierających się przez tłum rozwścieczonych Ukraińców. Jeden z nich unosi do góry ręce, w których trzyma granaty.

"Poszli na ***", "chwała Ukrainie" - krzyczeli mieszkańcy do żołnierzy. Wojskowi ostatecznie wsiedli do samochodu wojskowego i odjechali. Na nagraniu widać, że tylne opony pojazdu zostały wcześniej przebite i uszło z nich powietrze.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Miasto Konotop znane jest z chwalebnej bitwy, do której doszło tam w 1659 roku. Zginęło wtedy 30 tys. moskiewskich najeźdźców. Teraz mieszkańcy również zamierzają stawić opór rosyjskim okupantom. Na wiecu jednogłośnie stwierdzili, że nie oddadzą miasta i będą walczyć z wojskami Putina.

Zobacz także: Rosyjska dezinformacja. "Mamy w Polsce pożytecznych idiotów"
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić