Od kilku tygodni szczególnie głośno zrobiło się na temat paragonów z Biedronki, które niezależnie od ilości kupionych produktów są bardzo długie. Pod rachunkiem zamieszone są zazwyczaj informacje promocyjne oraz napis dużą czcionką "jesteśmy najtańsi".
Na Facebooku i innych mediach społecznościowych internauci publikują zdjęcia długich paragonów z Biedronki.
Jeden produkt, a to ma dosłownie pół metra. Straszne marnotrawienie papieru, patrząc na ilość transakcji dziennie. Oczywiście jednak umieszczenie rzucającego się w oczy "jesteśmy najtańsi" jest ważniejsze. To drukowało się dosłownie 30 sekund - zauważa jeden z klientów Biedronki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na facebookowej grupie "Biedronka kontra Lidl" jeden z użytkowników położył obok siebie dwa paragony. "Paragon z normalnego sklepu vs. paragon z Biedronki" - napisał autor zdjęcia. Jak widzimy na zdjęciu rachunek z Biedronki jest o wiele dłuższy.
"Marnotrawstwo" - oceniają internauci.
Przypominamy, że kilka dni temu kontaktowaliśmy się w tej sprawie z przedstawicielami sieci Biedronka. Jaką otrzymaliśmy odpowiedź?
Czytaj także: Zaczęło się w całej Polsce. Profesor o koszeniu: Głupota
"Paragony, oprócz oczywistej ich roli, stanowią dla nas istotne narzędzie komunikacji - wykorzystujemy je najczęściej do informowania naszych klientów o najważniejszych promocjach, tych spożywczych, czy też tych w internetowym sklepie Biedronka Home, które pozwalają im na realne oszczędności. Poza tym na paragonach drukujemy także vouchery na określoną wartość, które klienci mogą zrealizować na zakupy w naszych sklepach" - przekazała nam Dorota Wrotek-Gut, Dyrektorka Marketingu w sieci Biedronka.