W popularnych dyskontach często zdarza się, że w kolejce do otwartych kas ustawia się kilka lub kilkanaście osób, a pozostali klienci – zamiast tracić czas i cierpliwość – podchodzą do kas samoobsługowych. Te posiadają wiele zalet, ale mają i wady. Obsługa urządzeń bywa problematyczna.
Kasy samoobsługowe mają różne przyciski i dodatkowe funkcje, o których wie niewiele osób. Tak jest m.in. w przypadku specjalnego otworu, który został umieszczony mniej więcej na wysokości kolan. Ostatnio zauważyła go tiktokerka, znana w sieci jako Rolniczka Joanna.
Wiedziałeś o tej funkcji? Ja po tylu latach dowiedziałam się o tym dziś — napisała tiktokerka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na krótkim nagraniu widzimy, że kobieta potraktowała to miejsce jak "niszczarkę" lub kosz na śmieci - po prostu wrzuciła tam paragon zakupowy z Biedronki. Biorąc pod uwagę to, że paragony z dyskontu są wyjątkowo długie, jest to rozwiązanie bardzo praktyczne.
Kosz na paragony?
Z komentarzy zamieszczonych pod nagraniem wynika, że niektórzy klienci w ogóle nie zauważyli wspomnianego otworu, a inni - nie do końca wiedzą, do czego on służy. W sieci można znaleźć informacje, z których wynika, że tajemniczy otwór powstał właśnie po to, by móc pozbyć się zbędnego rachunku. Mimo to zdania wśród internautów są podzielone.
"Tam się nic nie wkłada 😅 właśnie dlatego na swojej Biedronce mamy zaklejone taśmą...", - napisała jedna z kobiet. W kolejnych komentarzach czytamy np., że do otworów wrzuca się faktury, kupony czy bony. Ponoć znaleźli się i tacy, którzy uznali, że do otworu można wrzucić gotówkę, jeśli nie chce się płacić kartą.
W związku z tym, że temat wywołał wiele kontrowersji, z wyjaśnieniami pospieszyła jedna z kasjerek, która napisała, że "na drzwiczkach jest coś w rodzaju plastikowej szufladki, skąd później można wyciągnąć te paragony od środka". Dodała też, że w sklepach opróżnia się to miejsce co wieczór.
Warto przy tym pamiętać, że w niektórych sklepach paragon jest potrzebny, by przejść przez bramkę i móc wyjść ze sklepu.