Niebezpieczne popisy na publicznych drogach oraz pseudorajdy zawsze są ważnymi i głośnymi tematami. Nagrania, które z reguły bardzo szybko zyskują popularność w sieci i mediach, zawsze podnoszą dyskusję dotyczącą przyzwolenia na takie zachowania i bierność policji, a także m.in. dostępności torów wyścigowych w Polsce.
Temat ten wraca jak bumerang i niezmiennie polaryzuje społeczeństwo, co widać na przykładzie wideo zamieszczonego na profilu @bandyci_drogowi na platformie X (wcześniej Twitter). Widać na nim nocne popisy kierowcy sportowej toyoty na pustym odcinku drogi szybkiego ruchu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osoba stojąca za profilem nie pozostawiła na kierującym i nagrywających suchej nitki. "Tak się bawią młode banany" - możemy przeczytać w opisie klipu.
Nagranie podzieliło internautów. Różne podejścia do drogowych popisów
Tego typu nagranie, dodatkowo opublikowane na dużym profilu z dość jednoznacznym komentarzem musiało rozpocząć burzę. Bardzo szybko komentujący podzielili się na trzy obozy.
Pierwsi podzielają zdanie osoby prowadzącej konto i jednoznacznie krytykują zarówno kierowcę, jak i osoby stojące za nagraniem.
Zabrakło pieniędzy na wynajęcie toru?
Kolejny kandydat do Nagrody Peretii!
Powiadacie, że droga pusta, nikomu nie zagraża. Ale jak nóżka się omsknie, to śmigłowiec, akcja straży pożarnej, operacja i leczenie w szpitalu, zamknięcie i remont drogi już za publiczne pieniądze.
Jest jednak również i druga strona medalu, przynajmniej według niektórych komentujących. Uważają oni, że w tej konkretnej sytuacji kierowca nie powodował żadnego zagrożenia, wybierając całkowicie pusty odcinek drogi. Wyrażają także podziw dla jego umiejętności i zaznaczają, że nie każda osoba posiadająca taki samochód musi być "bananem", czyli dzieckiem bogatych rodziców.
Wątpie, żeby typowy banan umiał tak płynnie prowadzić kontrolowany drift z obrotem. Ewidentnie widać, że ta osoba jest obeznana z torem i bardzo doświadczona.
Głupek - ale umie, jak widać. Czy prócz siebie komuś zagrażał?
Pusta droga, nie widzę w niczym problemu.
Czytaj również: Koniec z konfiskatą aut? Jest już projekt nowelizacji przepisów
Jak można się również domyślić, jest również "środkowa" grupa komentujących. Ona również przyznaje, że kierowca może pochwalić się świetną sprawnością za kółkiem, lecz potępia tego typu zabawy na autostradzie.
Nie no, to banan nie jest. Widać, że osoba siedząca za kółkiem ogarnia całkowicie pojazd. Mimo wszystko i tak czy siak zachowanie na publicznej drodze wiele zostawia do życzenia.
Szanuję za umiejętności, ale droga to nie miejsce na popisy. Gdyby wywalił w bariery i uciekł to naprawa z publicznych pieniędzy, ryzyko utrudnień na drodze + zwolnił prawie do 0, gdyby ktoś nadjeżdżał... eh, od tego jest tor. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia na takie zachowanie.
Czytaj także: Wzmożona akcja drogówki. Trwa polowanie na kierowców
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.