Niezręczną sytuację w kolejce po zakupy opisała jedna z czytelniczek New York Post.
Kobieta zrelacjonowała, jak stojąc w kolejce po zakupy, była świadkiem sytuacji, w której klientce tuż przed nią skończyły się pieniądze i nie mogła w całości zapłacić za zakupy.
Gdy ekspedientka skasowała ostatni produkt z taśmy, a portfel klientki po wyjęciu wszystkich drobnych był pusty, dwie pary błagalnych oczu, pani na kasie i feralnej klientki, skupiły się na kobiecie stojącej tuż obok w kolejce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta opisuje, że czuła na sobie realną presję, jednak w żaden sposób nie zareagowała. Teraz tłumaczy, że wszystko przez to, że... sama nie miała przy sobie dużej ilości gotówki i nie mogła sobie pozwolić na dorzucenie się dodatkowo do czyichś zakupów.
Klientka zachowanie tłumaczy tym, że kobieta, której zabrakło pieniędzy, już stojąc w kolejce, wybiegła z niej na chwilę, by dobrać rzeczy. Na taśmę trafiły same markowe produkty, w tym sos do makaronu kosztujący aż 8 dolarów (ponad 31 zł w przeliczeniu na PLN) - dodaje w rozmowie z mediami.
I dodaje, że poczucie zażenowania klientki pogłębiło dodatkowo to, że do zakupów ostatecznie dopłaciła sama ekspedientka płacąc swoją osobistą kartą płatniczą.
O to, jak powinna się zachować we wspomnianej sytuacji teraz kobieta dopytuje internautów? Co powinna usłyszeć?
Czytaj także: Zamówiła paczkę na Vinted. "To jest chyba jakiś żart"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.