Po gali Fame MMA 8 w polskim sporcie zawrzało. Najman złamał zasady i zaczął kopać swojego przeciwnika, choć obaj mieli bić się według reguł boksu.
Został zdyskwalifikowany, a chwilę po ogłoszeniu tego komunikatu, na gali rozpętało się istne piekło. Don Kasjo i Najman rzucili się na siebie, aby dalej bić się, pomimo wspomnianej dyskwalifikacji tego drugiego, co zmusiło ochronę do interwencji.
Czytaj także: Karta się odwróciła! Martwiące wieści dla Dudy
Najman i Don Kasjo wylądowali na deskach, przytrzymywani przez kilku ochroniarzy. W międzyczasie kamery zarejestrowały moment, gdy Damian Herczyk wykręcił nogę obezwładnionemu Kasjuszowi Życińskiemu, który zaczął wtedy bardzo krzyczeć.
Gdy ochrona puściła Don Kasjo, ten wstał, jednak wyraźnie kuśtykał. Bardzo bolała go noga, jednak w tamtym momencie wszystkim zdawało się, że to tylko chwilowy problem, a gdy noga przestanie boleć, wówczas problem zniknie.
Czytaj także: Abp Jędraszewski napisał list. Krytykuje Strajk Kobiet
Don Kasjo trafił do szpitala. Trener Najmana zrobił mu poważną krzywdę
Don Kasjo wkrótce trafił jednak do szpitala, gdy tylko ogłoszono go zwycięzcą. Życińskiemu zrobiono prześwietlenie kostki. Według informacji z ostatniej chwili, którą przekazał współwłaściciel gali Fame MMA 8 mediom, okazało się, że kontuzja Don Kasjo jest naprawdę poważna, a zawodnik prawdopodobnie będzie musiał przejść poważną operację.
Dosłownie przed chwilą dostałem informację, że kontuzja jest poważniejsza, niż wszystkim się wydawało. Wszystko wskazuje na to, że Kasjusz będzie musiał mieć operację zerwanych ścięgien i uszkodzonego stawu. Także na razie skupimy się na tym, żeby udzielić Kasjuszowi odpowiedniej pomocy/wsparcia, żeby kontuzję zaleczyć, a plany muszą się trochę opóźnić - mówi Krzysztof Rozpara w rozmowie z redakcją portalu MMA.
Wygląda więc na to, że do występu Don Kasjo na kolejnej gali może wcale nie dojść. Wszystko zależy od tego, czy zdrowie Życińskiemu pozwoli na to, aby wkrótce znowu był dyspozycyjny i mógł uczestniczyć w treningach.