Wraca sprawa głośnego morderstwa nastolatki. Prezydent Sri Lanki Maithripala Sirisena w ostatnich tygodniach swojego urzędowania ułaskawił zabójcę 19-letniej Yvonne Jonsson. Shramantha Jayamaha od kilku lat czekał w celi śmierci na egzekucję. Teraz wyszedł na wolność.
Lankijczycy pamiętają tę sprawę jako "morderstwo w Royal Park". Jayamaha jest członkiem lankijskiej rodziny milionerów i miał zaledwie 19 lat, kiedy w 2005 roku popełnił zbrodnię. Jego ofiara, pół-Szwedka pół-Lankijka, mieszkała z rodzicami i młodszą siostrą Caroline w luksusowym apartamentowcu Royal Park w Kolombo, stolicy Sri Lanki.
Nastolatek zabił starszą siostrę swojej dziewczyny. Caroline spotykała się z Jayamahą, jednak na imprezie w klubie para pokłóciła się. Yvonne stanęła po stronie młodszej siostry, a kilka godzin później spotkała się z Jayamahą w Royal Park, żeby oddać mu jego portfel.
Kolejna kłótnia zakończyła się brutalnym morderstwem. Yvonne miała dosyć sporu i chciała wrócić do mieszkania, jednak wtedy wściekły Jayamaha zrzucił ją ze schodów. 19-latek pobił ofiarę na śmierć. Prokuratura podkreślała, że rozbił jej czaszkę na 64 części.
Od ponad 10 lat próbuję wrócić do normalności, a teraz ponownie jestem w czarnej dziurze. Nie mogę zrozumieć, jak ojciec dwóch córek mógł podjąć decyzję o uwolnieniu potwora - napisała Caroline Jonsson w liście do prezydenta Sri Lanki opublikowanym na Facebooku.
Rodzina ofiary uważa, że wpływowi krewni zabójcy wykupili jego wolność. Jayamaha przyznał się do zabójstwa i został początkowo skazany na 12 lat więzienia. Odwołał się od wyroku, jednak sąd apelacyjny, a potem sąd najwyższy zmieniły wyrok na karę śmierci - informuje BBC. 32-letni dziś zabójca zrobił w więzieniu doktorat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.