Larwa tego owada rozwija się od dwóch do czterech lat. To właśnie w tej fazie jest najgroźniejsza dla otoczenia.
Forumowicze żalący się na jej działania, mówią, że konsumuje drzewka od ośrodka. Co więcej, samice składają od 700 do aż 1000 jaj, co stanowi poważne zagrożenie dla roślin.
Trociniarka czerwica, bo o niej mowa, już wkrótce może pojawić się na naszych ogrodach. Jak się jej pozbyć?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mały owad, wielki problem
Wielbiciele przydomowych ogrodów ostrzegają, że larwy trociniarek już rozpoczęły nalot na nasze działki. Co więcej, zdarzały się przypadki, że owad... zaatakował człowieka i potraktował go bolesnym ukąszeniem.
"Chyba tego jest plaga, bo już któraś z kolei osoba pyta się, co to za stwór. Strach się bać, oby moich drzew nie dopadły"; "Zjadła śliwę, dodatkowo ugryzła mnie w głowę (bolesne ugryzienie), jak leżałam na trawie"; "Trzeba znaleźć drzewo w którym żeruje i natychmiast do wycięcia i spalenia, żeby się nie rozprzestrzeniła. Nie do wytępienia" - przeczytamy na jednym z forów w sieci.
Z powyższych względów, jak tylko zobaczymy trociniarkę, musimy zadziałać od razu. Co konkretnie zrobić?
Jak pozbyć się trociniarki czerwicy?
Aby poradzić sobie z larwą, eksperci radzą, aby zacząć od... budek lęgowych, przeznaczonych dla dzięciołów, sów i nietoperzy. Wymienione zwierzaki są naturalnymi wrogami trociniarek. Drugą cenną poradą jest pokrycie pni drzew odstraszającym środkiem na owady. Z tą metodą mają jednak problem doświadczeni ogrodnicy, którzy zwracają uwagę, że chemiczne substancje nie są dobre dla roślin. Najskuteczniejszym sposobem jest wycięcie i wykarczowanie drzewa, w którym zalęgły się larwy trociniarek.