Makabrycznego odkrycia dokonano 24 kwietnia 2023 roku w Chodzieży. W pewnym z domów jednorodzinnych mundurowi trafili na zwłoki pięciu osób. Wszyscy byli rodziną. Najmłodsza z ofiar miała zaledwie cztery miesiące.
Chodzież. Krzysztof A. zamordował cztery bliskie osoby
O sprawie pisze "Super Express". Śledztwo pozwoliło ustalić dramatyczne szczegóły zbrodni. 41-latek chwycił za nóż i najpierw rzucił się na swoich starych, schorowanych rodziców. Zadźgał ich bez żadnych skrupułów.
Następnie związał własną żonę, Martę A. i z impetem podciął kobiecie gardło. To samo zrobił z ich czteromiesięcznym synkiem Staszkiem. Po masakrze popełnił samobójstwo. Sprawca nie zostawił żadnego listu z wyjaśnieniami. Nie wiadomo więc, co nim kierowało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę wciąż dokładnie bada prokuratura. Śledczy pracują nad ustaleniem motywu zabójstwa czterech spokrewnionych osób. Próbują też odtworzyć, jak dokładnie przebiegła zbrodnia.
Morderca z Chodzieży spocznie w tym grobowcu
"Fakt" informuje teraz, że najpierw bliscy zamordowanej 38-latki mieli życzenie, aby pochować Krzysztofa A. z żoną i synkiem w Sochaczewie. Gdy jednak na jaw wyszło, że to właśnie mężczyzna pozbawił ich życia, zmienili zdanie.
"Dziennikarze "Faktu" ustalili, że rodzina ofiar zdecydowała o szczegółach pochówku. Marta i jej synek Staś mają spocząć w rodzinnym Sochaczewie. Z kolei rodzice Krzysztofa A. we wspólnej mogile na cmentarzu w rodzinnej miejscowości jednego z nich" - informuje "Super Express".
Według nieoficjalnych ustaleń pogrzebem Krzysztofa A. ma się zająć stryj (brat jego zamordowanego ojca). Sprawca masakry zostanie pogrzebany w zupełnie innym, osobnym grobie, z daleka od swoich ofiar.
Czytaj więcej: Lepiej usiądźcie. Krzysztof Rutkowski zdradza swoje zarobki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.