Temat powozów konnych na trasie do Morskiego Oka zawsze budził emocje. Wielu turystów chętnie wybiera skrócenie sobie pieszej drogi za pomocą przejażdżki. Sposób ten jest popularny zwłaszcza w upalne dni. Od lat trwa dyskusja, czy transport ten nie powinien zniknąć, ze względu na narażanie koni na zbyt duży wysiłek. Już niedługo może się to zmienić.
Czytaj także: Tajemnicza śmierć znanego lekarza i jego żony pod Białymstokiem. Wersja z prądem wykluczona
Prawdziwa rewolucja czeka wozy konne na trasie do Morskiego Oka. Według Polskiej Agencji Prasowej Tatrzański Park Narodowy podjął decyzję o przeprowadzeniu testów hybrydowego wozu konnego. Te mają się odbyć już w drugiej połowie czerwca. Wóz będzie zabierać 16 osób, jednak w trakcie prób wsiądzie do niego 12 pasażerów.
Podczas najbliższych testów chcemy zwiększyć częstotliwość kursów. Chcemy też, aby na wozach zasiedli turyści. Obecnie czekamy na tzw. ładowarkę adaptacyjną, która ma jeszcze bardziej usprawnić działanie wozu – powiedział PAP Zbigniew Kowalski z TPN.
Prototyp kosztował 120 tysięcy złotych. Wóz wykonała firma Aktiv Elektronik z Obornik Wielkopolskich koło Poznania. W przypadku pomyślnego zakończenia testów planowane jest wprowadzenie go do stałego użytku. Zmiana ma na celu odciążenie koni.
To nie pierwszy prototyp testowany przez TPN. Będzie to jego druga, ulepszona wersja. Pierwszy egzemplarz został wyprodukowany na zlecenie Parku w 2016 roku. Niestety po serii testów spaliły się w nim wtedy baterie.