Wszystko zaczęło się od tego, że w lutym 2020 roku rodzina zgłosiła zaginięcie 16-letniej Kornelii. 26 kwietnia w lesie w Konstancinie odnaleziono zwłoki. Okazało się, że to zaginiona nastolatka.
Jak wynika z ustaleń śledczych dziewczynę zamordowano. W tej sprawie aresztowano 25-letniego Patryka B. oraz 16-letnią Martynę S. To pod wpływem nastolatki, Patryk B. miał brać udział w tej straszliwej zbrodni.
Jak do tego doszło? Kornelia miała wyjść 11 lutego z domu razem z koleżanką Martyną S. To właśnie ona najprawdopodobniej zaprowadziła ją na parking w Konstancinie, gdzie na dziewczyny czekał 25-letni Patryk B.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kornelia przez cały czas myślała, że jedzie świętować 17. urodziny koleżanki, które wypadały 12 lutego. Niestety prawda była zupełnie inna.
Kornelia została wywieziona do lasu w rezerwacie przyrody. Szybko zauważyła, że dzieje się coś niedobrego. Patryk B. chwalił się swoją wiatrówką i początkowo nieudolnie strzelał do dziewczyny.
16-latka myślała, że był to głupi żart. Jak relacjonuje "Super Express", Patryk zapytał ją o to, czy potrafi się bronić, gdy ktoś atakuje ją od tyłu. 16-latka miała rzekomo sama zaproponować, żeby B. sprawdził, jak zareaguje. Mężczyzna zaczął dusić Kornelię zgiętym łokciem.
Kilka chwil później do szamotaniny miała włączyć się Martyna S., która naładowała broń i trzykrotnie strzeliła w kierunku przyduszanej dziewczyny. Śledczy mówią, że to była egzekucja.
Ofiara miała zostać też uderzona łopatą. Później jej ciało przeniesiono do wykopanego w lesie grobu. Jak ustalili śledczy, Kornelia jeszcze żyła, gdy ją zakopywano. Po zatrzymaniu Patryk i Martyna przyznali się do winy.
Nie ruszała rękami, rzucała się tylko na boki. Uderzyłem ją dwa razy i przestała się ruszać. Zasypałem piachem i rzuciłem kilka patyków. Kiedy zasypałem, to się nie ruszała już. Gdy ją zakopaliśmy, nie było widać części ciała - relacjonował cztery lata temu Patryk B, cytowany przez "Super Express".
Kornelia została zdradzona przez ludzi, których traktowała jako przyjaciół. Z tego względu na jej grobie znalazł się wymowny napis: "Szukałam przyjaciela, znalazłam morderczynię".
Potężna kara dla sprawców zabójstwa
Martyna S. oraz jej partner Patryk B. zostali oskarżeni o dokonanie zabójstwa wspólnie i w porozumieniu. Sąd nie miał wątpliwości i w 2022 roku skazał ich na 25 lat pozbawienia wolności.
Będę musiał się z tym pogodzić, ale nigdy nie wybaczę i będę to nosić w sercu - mówił Piotr, ojciec Kornelii podczas jednej z rozpraw.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.