Z danych opublikowanych przez ministerstwo spraw wewnętrznych Hiszpanii wynika, że liczba migrantów z Afryki Zachodniej na Wyspy Kanaryjskie, wzrosła w styczniu o ponad 500 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jest to ogromny wzrost biorąc pod uwagę, jak niebezpieczna jest to trasa. Jak przekazuje Agencja Reutera należy ona do najbardziej śmiercionośnych.
Według raportu organizacji praw człowieka Walking Borders szlak na Wyspy Kanaryjskie jest najbardziej śmiercionośną trasą do Hiszpanii. W zeszłym roku podczas podróży zginęło 6007 osób.
W zeszłym roku szlak przemierzyło 39 910 migrantów, co stanowi historyczny rekord. Najwięcej z nich trafiło na wyspę El Hierro, którą zamieszkiwało 9 tysięcy mieszkańców. Teraz jest ich ponad dwa razy tyle, a większość stanowią osoby z Afryki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podało MSW, w styczniu 2024 roku do Hiszpanii trafiło 8067 migrantów. A to oznacza oznacza wzrost o 524 proc. w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku.
Pod koniec ubiegłego roku na ten problem zwrócił uwagę prezydent Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo. Stwierdził, że Hiszpania powinna zająć się problemem migracyjnym i to jak najszybciej. Podkreślił, że w 2023 roku na Wyspy Kanaryjskie dotarło więcej migrantów, niż przez ostatnie 17 lat.
Liczby te pokazują kryzys humanitarny, z jakim mierzą się Wyspy Kanaryjskie. Przybyło do nas więcej imigrantów niż w 2006 roku, ale reakcja władz i Hiszpanii i UE nie jest taka sama. Zarządzanie imigracją powinno być priorytetem w agendzie Hiszpanii i całej Europy - napisał w mediach społecznościowych prezydent Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.