Ta sprawa wstrząsnęła opinią publiczną w Tennessee. Maegan Hall od niespełna roku pracowała w niewielkim komisariacie w mieście La Vergne. W tym czasie zdążyła nawiązać bardzo bliskie relacje z kolegami z pracy.
Załoga komisariatu organizowała orgie w różnych miejscach, również na posterunku i w policyjnej sali gimnastycznej. Funkcjonariusze spotykali się też w hotelach i swoich domach, gdzie urządzali libacje alkoholowe. Wysyłali sobie również nagie zdjęcia.
Dochodzenie wykazało, że 26-letnia wówczas Maegan Hall nawiązała intymne relacje z sześcioma kolegami ze służby, a także... z żoną jednego z nich. Policjantka oddawała się czynnościom seksualnym w tajemnicy przed swoim mężem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczne odszkodowanie
Gdy sprawa wyszła na jaw, Maegan Hall, tak jak czterech innych funkcjonariuszy (dwóch zawieszono w obowiązkach), została zwolniona z pracy. Z ustaleń śledztwa wynikało, że policjantka miała sporo na sumieniu. Nie tylko uczestniczyła w seksualnych orgiach, ale i często piła alkohol na służbie. Miała też przyłożyć sobie nienaładowany pistolet do czoła i nacisnąć spust, żeby "usłyszeć, jaki wydaje dźwięk".
Hall straciła pracę, ale nie zamierzała się poddać, choć początkowo to ona była przedstawiana w mediach jako prowokatorka i kusicielka. Ostatecznie kobieta wynajęła prawnika i złożyła pozew przeciw lokalnym władzom, odpowiedzialnym za akceptację zwolnień na seks komisariacie.
Hall przekonuje, że to ona jest ofiarą całej sytuacji. Zgłosiła molestowanie.
Żadna kobieta nie powinna nigdy doświadczać tego rodzaju przemocy. To, co przydarzyło mi się w Departamencie Policji w La Vergne, nie powinno nigdy przytrafić się nikomu - stwierdziła Hall w jednym z wywiadów.
– Mówią mi, że mogłam powiedzieć nie. Ale ja mówiłam nie, a oni tego nie akceptowali. W końcu uległam presji – powiedziała była policjantka w rozmowie z Newschannel 5. Kobieta skarżyła się też, że po wybuchu seksafery omal nie rozpadło się jej małżeństwo.
Jak opisuje Newschannel 5, w marcu 2024 roku doszło do ugody, a byłej policjantce przyznano odszkodowanie w wysokości 500 000 dolarów. Część tej kwoty zostanie przeznaczona na pokrycie kosztów sądowych. Adwokat Hall przyznał, że jest zadowolony z takiej kwoty odszkodowania.
Choć władze miasta opowiedziały się za ugodą, w oficjalnym oświadczeniu podkreśliły, że "miasto zaprzecza przyznaniu się do odpowiedzialności".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.