Jak przekazało ukraińskie ministerstwo zdrowia, od środy na terenie kraju odnotowano 829 nowych przypadków COVID-19. W tym samym czasie zmarło 23 chorych, a 504 pacjentów wyzdrowiało.
To drugi dzień z rzędu, gdy liczba infekcji u naszych wschodnich sąsiadów wzrasta. W środę poinformowano o 758 nowych zarażeniach. Od zeszłego tygodnia sytuacja epidemiczna gwałtownie się pogorszyła. W środę padł również rekord przypadków śmiertelnych - było ich aż 31.
Maksym Stepanow, minister ochrony zdrowia, poinformował na czwartkowym spotkaniu z prasą, że w porównaniu z poprzednim miesiącem liczba odnotowywanych przypadków wzrosła dwukrotnie. Jego zdaniem głównym powodów jest nie przestrzeganie obostrzeń przez obywateli.
Czytaj także:
Koronawirus na Ukrainie
Epicentrum koronawirusa jest obecnie graniczący z Polską obwód lwowski. Ogólnie najwięcej przypadków wirusa SARS-CoV-2 odnotowano w obwodzie czerniowieckim (4135), w Kijowie (4084) i w obwodzie lwowskim (3398). Łącznie w kraju zdiagnozowano ponad 34 tysiące infekcji, z której powodu zmarło 966 osób.
Realna skala epidemii jest jednak trudna do oszacowania, ponieważ kraj przeprowadza bardzo niewiele testów - 11 tysięcy na milion mieszkańców, czyli trzykrotnie mniej niż w Polsce, która również znajduje się w europejskim ogonie.
Rząd premiera Denisa Szmychala podjął decyzje o przedłużeniu do końca lipca tzw. kwarantanny adaptacyjnej, czyli uzależnienia możliwości zniesienia obostrzeń w regionach od zmniejszenia liczby zakażeń poniżej 12 osób na 100 tysięcy mieszkańców. Jednocześnie 50 proc. miejsc w szpitalach zakaźnych musi być wolnych, a w ciągu ostatniego tygodnia przeprowadzono co najmniej 12 testów na obecność koronawirusa na 100 tys. mieszkańców.
Poluzowanie ograniczeń wielu z nas odebrało jako odwołanie kwarantanny, w związku z czym mamy dzisiaj niestety smutne wyniki. Biorąc pod uwagę wzrost liczby chorych na Covid-19, przedłużymy obowiązywanie adaptacyjnej kwarantanny do 31 lipca bieżącego roku - powiedział Szmyhal, dodając, że część obostrzeń może powrócić jeśli sytuacja nie zacznie ulegać poprawie.
Zobacz także: Bezrobocie w Polsce. Koronawirus zabiera pracę. Minister zabrała głos
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.