Czechy przestają sobie radzić z pandemią. Ostatni dobowy rekord to 15 tysięcy kolejnych zakażeń. Na terenie Pragi powstaje już szpital polowy, w którym mają zostać przygotowane kolejne 500 miejsc dla zakażonych, bo w szpitalach brakuje już miejsc.
Dodatkowe miejsca są, ale co z lekarzami? Podobnie, jak i w Polsce, w Czechach zaczyna brakować personelu i dodatkowych rąk do pomocy. Z odsieczą mają nadejść wojskowi lekarze z Gwardii Narodowej.
Ambasador Stephen King i premier Andrej Babis uzgodnili dzisiaj pomoc armii amerykańskiej dla narodu czeskiego w ramach programu partnerskiego Gwardii Narodowej w walce z pandemią COVID-19 - informuje na swojej stronie czeska ambasada w USA.
Z Nebraski i Teksasu ma przyjechać 28 medyków. Mają oni już doświadczenie w walce z koronawirusem, ponieważ pracowali na pierwszej linii frontu epidemii w USA. Szczegóły są nadal ustalane, ale lekarze powinni pojawić się w Pradze już w następnym tygodniu.
Dziś po południu (środa) rozmawiałem z premierem o walce Republiki Czeskiej z COVID-19. Umówiliśmy się na wizytę amerykańskiego wojskowego personelu medycznego z Gwardii Narodowej Nebraski i Teksasu, aby pomóc w tych wysiłkach - powiedział ambasador Stephen King.
O tym, że Czesi będą korzystać z zagranicznej pomocy mówiono już kilka dni temu. Rząd nie ukrywał też, że rozważa skorzystanie z nawiązanych już dawno współprac i sojuszów. Sylva Dlubalova, rzecznika ministerstwa zdrowia poinformowałaa, że władze robią co w ich mocy, by opanować epidemię COVID-19.
Jak donoszą inne media, możliwe, że Czechy skorzystają z innych opcji pomocy. Unia Europejska i Niemcy swój wkład oferują krajom członkowskim, które najbardziej potrzebują teraz pomocy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.