W marcu pasażerowie statku Ruby Princess opuścili pokład w Sydney. Szybko pojawiły się kontrowersje. Wśród osób, które trafiły na ląd, były takie, które wykazywały objawy sugerujące obecność koronawirusa. Obecnie uznaje się, że ponad 660 zakażeń oraz 13 ofiar śmiertelnych w Australii jest powiązanych z pasażerami Ruby Princess.
Narażenie na rozprzestrzenienie wirusa będzie miało swoje konsekwencje. Australijska Policja Federalna wszczęła już dochodzenie w sprawie okoliczności przybycia statku do Sydney.
Załoga znajdująca się obecnie na pokładzie Ruby Princess będzie musiała przejść 14-dniową kwarantannę na pokładzie statku, a następnie poddać się testom, zgodnie z zaleceniami filipińskiej straży przybrzeżnej. Na statku pracuje 400 osób, pochodzących z ponad 20 różnych krajów. Nie wiadomo, kiedy będą mogli wrócić do domów.
Zobacz także: Statek poddany kwarantannie. Wykryli koronawirusa na pokładzie
Istnieją obawy o bezpieczeństwo załogi. Międzynarodowa Federacja Pracowników Transportu (ITF) otrzymała niepotwierdzone doniesienia, że niektóre osoby na statku mogą być chore. Podobnych problemów doświadczają pracownicy innych statków. W Zatoce Manilskiej na Filipinach utknęło także 10 innych statków wycieczkowych.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.