Mieszkańcy osiedla przy ul. Kościuszki we Wrześni byli prześladowani przez jednego z sąsiadów. Jak ustalił portal wrzesnia.info.pl, mężczyzna groził sąsiadom. Pisał na drzwiach, że ich zabije, zachowywał się agresywnie, przebijał opony w samochodach i rzucał różnymi przedmiotami w okna mieszkańców. W końcu nie wytrzymali i zdecydowali zamontować w drzwiach wizjery kamery.
Dramat mieszkańców osiedla trwał aż 3 lata. Daniel P. już wcześniej był karany. Zatrzymany ma spędzić rok w wiezieniu, bo odwieszono mu wyrok za przestępstwo popełnione w przeszłości. W sprawie prześladowania sąsiadów usłyszał kilka zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Terroryzowani mieszkańcy osiedla mają żal do policji, że wcześniej nie zajęto się sprawą.
Każde wydarzenie zgłaszałam na policję, no ale niestety mam trochę żal, bo jakby tak odsuwano się... Składałam zawiadomienie, po kilku dniach otrzymywałam odpowiedź, że sprawa nie zawiera znamion czynu zabronionego i sprawę umarzano - mówiła dziennikarzom Radia Poznań jedna z poszkodowanych.
"Przez trzy lata policja w tym temacie nic nie robiła" - dodaje inny mieszkaniec bloku.
Rzecznik prasowy policji we Wrześni podkreśla, że kryminalni i dzielnicowy reagowali na każde wezwanie poszkodowanych, jednak sprawa była trudna. W sumie przeprowadzono 19 postępowań.
Należy zaznaczyć, że w tych sprawach nie było żadnych świadków. Mamy tutaj taką klasyczną sytuację, w której słowo jest przeciwko słowu, osoba przeciwko osobie - tłumaczy mł. asp. Adam Wojciński z policji we Wrześni w rozmowie z Radiem Poznań.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.