3 marca w nocy o godz. 00:10 dyżurny wolsztyńskiej jednostki policji otrzymał wiadomość dotyczącą kierującej suzuki swift, której sposób jazdy wskazywał na to, że może znajdować się pod wpływem alkoholu.
Czytaj także: Rewolucja w komunii świętej. Watykan wydał oświadczenie
Z przekazanej informacji wynikało, że auto znajduje się w rejonie ulicy Lipowej w Wolsztynie (woj. wielkopolskie) i pomimo pory nocnej jedzie bez włączonych świateł, a kierująca nim osoba nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy.
We wskazany rejon skierowani zostali pełniący służbę patrolową policjanci Wydziału Prewencji. Mundurowi szybko zlokalizowali auto i nakazali kierującej zatrzymanie się do kontroli drogowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy podeszli do zatrzymanego samochodu zobaczyli za kierownicą … siostrę zakonną ubraną w habit i charakterystyczny kornet na głowie. Zachowanie kobiety wskazywało, że rzeczywiście jest pod wpływem alkoholu - relacjonuje policja.
Kobieta została doprowadzona do wolsztyńskiej jednostki, gdzie poddano ją badaniu alkotestem. Urządzenie wykazało 1,66 promila w organizmie.
Tak się tłumaczyła "siostra zakonna"
W trakcie rozmowy kobieta wyjaśniła, że nie jest zakonnicą. Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości.
Policjanci przekazali pojazd wskazanej przez kobietę osobie, a ją poinformowali o konsekwencjach jazdy pod wpływem alkoholu. W sprawie wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze. Jego efektem może być dla kobiety nawet dwuletnie więzienie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.