W czwartek około godz. 9:00 policjanci interweniowali na terenie warszawskiego zoo. Ujęto tam mężczyznę, który chciał się dostać na wybieg dla lwów.
Najpierw wtargnął do pomieszczenia gospodarczego, gdzie przygotowane było mięso dla lwów, a potem łomem próbował podważyć drzwi wejściowe do wybiegu dla zwierząt, uszkadzając je - podała w poniedziałek 7 lutego stołeczna policja.
Na szczęście opiekun zwierząt zareagował błyskawicznie. Dzięki temu mężczyzna został ujęty.
Mundurowi sprawdzili jego dane w policyjnym systemie. Okazało się, że 29-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami (a do zoo przyjechał samochodem - dop. red.). Z uwagi na to, że był silnie pobudzony, mundurowi zbadali go alkomatem - był trzeźwy - relacjonują mundurowi.
Warszawa. Zażył narkotyki i ruszył na spotkanie z lwami
Na miejsce zdarzenia wezwano pogotowie ratunkowe. Karetką 29-latek został przewieziony na konsultację medyczną. W wyniku podjętych czynności ustalono, że mężczyzna znajdował się pod wpływem narkotyków.
Policjanci zdecydowali o jego zatrzymaniu i przewieźli go do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Tam w trakcie przeszukania mundurowi znaleźli przy nim dwa zawiniątka z suszem roślinnym oraz zawiniątko z białym proszkiem. Badania testerem narkotykowym wykazało, że była to marihuana i mefedron - informują policjanci.
29-latek usłyszał cztery zarzuty karne dotyczące zniszczenia mienia, kierowania pojazdem mimo cofniętych uprawnień i pod wpływem narkotyków oraz posiadania nielegalnych środków. Za te przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Atakują Kurskiego. Mistrz olimpijski ostro go podsumował