Linie Air Canada nie sprawiły sobie dobrej reklamy. Kiedy 15-letni Derrin Espinola poprosił o pomoc w znalezieniu nowego lotu, ponieważ z winy linii spóźnił się na przesiadkę, te znalazły mu samolot następnego dnia. Według polityki firmy powinny mu, jako nieletniemu, zapewnić również zakwaterowanie, jedzenie i transport. Taka oferta jednak się nie pojawiła, a nastolatek utknął na lotnisku.
Nie miałem gdzie się udać. Nie mogłem opuścić lotniska, nie mogłem też wynająć pokoju, bo jestem niepełnoletni. Czułem się jak więzień. Byłem bardzo głodny, bardzo zmęczony i bardzo przestraszony. Nie wiedziałem, co się ze mną stanie - opowiada Derrin cytowany przez "The Independent".
Interwencje matki nie przyniosły skutku. Kilka godzin do nich wydzwaniała, ale przedstawiciele linii stwierdzili, że z powodu remontu na lotnisku Toronto Pearson nie mają miejsca, więc... proszą o telefon w innym terminie.
To jeszcze nie był koniec. Co gorsze, lot na który został przebukowany został odwołany, co znaczyło, że kolejną noc spędzi na lotnisku. Rodzina kupiła mu wtedy bilet przez internet, dzięki czemu mógł w końcu opuścić lotnisko. Oficjalna skarga została złożona, a rzecznik Air Canada przyznał, że toczyć się będzie dochodzenie w tej sprawie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.