Już 7 kwietnia 2024 roku Polacy znów ruszą do lokali wyborczych. Tym razem wszystko z uwagi na wybory samorządowe.
Polacy wybierać będą wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i przedstawicieli w sejmikach wojewódzkich. Przed pięcioma laty w wyścigu o miejsca w sejmikach triumfowało Prawo i Sprawiedliwość (wynik 34,13 proc.). Dzięki temu ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zdobyło władzę w ośmiu z szesnastu sejmików wojewódzkich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z sondaży wynika, że w nadchodzących wyborach trudno będzie zanotować zbliżony wynik. Na pozycji lidera wymieniają się Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska. Nie są jednak w stanie zbudować solidnej przewagi nad rywalem.
PiS przegra w wyborach? To niewykluczone
Czy politycy Prawa i Sprawiedliwości obawiają się porażki w wyborach samorządowych? "Fakt" postanowił to sprawdzić.
Wybory są najważniejszym sondażem i to jest praca kandydatów, praca nas wszystkich, całej formacji, żebyśmy przekonywali wyborców do siebie. Nie można się na wyborców obrażać. Wyborcom trzeba pokazać program, trzeba przekonać ich do tego programu i pokazać, że można rządzić sprawiedliwie, uczciwie, tak, żeby ten rozwój był zrównoważony, a nie np. skupiał się tylko i wyłącznie w stolicach województw w największych miastach, co proponowała wcześniej Platforma Obywatelska - przekazał tabloidowi Dariusz Stefaniuk, poseł PiS.
Głos zabrał także rzecznik partii Rafał Bochenek. - Zdecydowana większość sondaży wskazują na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w tych wyborach, zresztą tak jak to było w wyborach parlamentarnych. To Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne. Przypominam, że to my jesteśmy milczącą większością w Polsce - podkreślił w rozmowie z "Faktem".
Bochenek nie ukrywa, że Prawu i Sprawiedliwości mocno zależy na triumfie w wyborach, bo - jak podkreśla - "Polska zasługuje na uczciwych, wiarygodnych polityków, również na szczeblu samorządowym".